Policja szuka rodziców kilkumiesięcznej dziewczynki, którą znaleziono wieczorem w Gdyni. Na niemowlę, leżące w wózku na klatce schodowej, natknęła się mieszkanka bloku przy ulicy Unruga. Wszystko wskazuje na to, że dziecko zostało porzucone.

Wózek z dzieckiem stał przy wejściu do piwnic na klatce schodowej bloku przy ulicy Unruga na gdyńskim Obłużu. Mieszkańcy zawiadomili policję, bo nikt z sąsiadów nie ma dziecka w tym wieku.

Zapłakana dziewczynka została przewieziona do szpitala. Lekarze określają stan dziecka jako dobry, wręcz bardzo dobry. Niemowlę nie nosi żadnych śladów ani pobicia, ani znęcania się. Jest zadbane, dobrze ubrane, było w wózku dziecięcym. Wszystkie elementy, które mogły wskazywać na zagrożenie zdrowia lub życia dziecka, zostały wykluczone. Zdaniem lekarzy, dziewczynka może być w wieku od 3 miesięcy do pół roku - powiedział reporterowi RMF FM Kubie Kałudze Michał Rusak z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

Teraz niemowlę jest pod opieką pracowników gdyńskiego MOPS-u, a policjanci szukają jego rodziców. Jeszcze wczoraj rozmawiali z mieszkańcami bloku, w którym znaleziono dziecko. Sądzili, że jego rodzice przyszli do kogoś w odwiedziny. Ta wersja się jednak nie potwierdziła. Potwierdziliśmy, że w najbliższej okolicy nikt tego dziecka nie znał. Poinformowaliśmy też policjantów z ościennych jednostek policji, poszukiwania trwają już nie tylko w Gdyni - podkreślił Rusak.

Dziecko było w wózku typu gondola, z możliwością przekształcenia w spacerówkę. Było ubrane w pluszowy kombinezon koloru niebiesko-różowego, białą kurtkę w pastelowe kwiatki, na głowie miało jasną czapkę w granatowe paski, na stopach różowe skarpetki. Dziewczynka przykryta była kocykiem niebiesko-różowym z wizerunkiem słonia - relacjonował Rusak. Dodał, że policja prosi o kontakt wszystkich, którzy mogą mieć jakiekolwiek informacje w tej sprawie lub zaobserwowali w swojej okolicy zniknięcie małego dziecka.

(edbie)