"Der Spiegel" informuje, że rozmowy w sprawie przekazania przez Niemcy czołgów Polsce utknęły w martwym punkcie. Minister obrony RFN Christine Lambrecht była zmuszona przyznać w poniedziałek na poufnym spotkaniu polityków koalicji, że nie ma nadziei na porozumienia z Warszawą - pisze portal tygodnika.

Polska, jako sąsiad Ukrainy, od początku rosyjskiej agresji "zachowała się w sposób wzorcowy" - podkreśla "Spiegel", przypominając o polskim wsparciu dla Ukrainy w zakresie uzbrojenia. 

"Według polskich kręgów rządowych, liczono na niemiecką obietnicę uzupełnienia powstałych braków nowoczesnymi czołgami" - dodaje portal.

Polska chciała nowszych czołgów

Jednak to, co w teorii wydaje się proste, w rzeczywistości stało się bardziej niż skomplikowane - zauważa "Spiegel". "W przeciwieństwie do Czech, Polska nie chce zadowolić się starszymi czołgami niemieckimi (...). W rozmowach z Niemcami domagano się, aby polskie zasoby czołgów (...) zostały uzupełnione niemieckimi czołgami Leopard najnowszego typu" - czytamy w artykule.

Dla Niemców "szybko stało się jasne, że nie mogą angażować się w taką umowę. Sama Bundeswehra nie ma jeszcze najnowszych modeli Leopardów (...). W związku z tym odpowiedzialny sekretarz stanu z ministerstwa obrony nie mógł złożyć żadnych obietnic w rozmowach z Polską i musiał zakończyć negocjacje bez powodzenia" - twierdzi "Spiegel".

Portal przypomina wypowiedź polskiego wiceministra spraw zagranicznych Szymona Szynkowskiego vel Sęka, który w wywiadzie dla "Spiegla" powiedział ostatnio, że "ze strony Niemców padły obietnice wzmocnienia naszego potencjału obronnego, niestety żadna z nich nie została zrealizowana".