Nie żyje Włodzimierz N., znany jako "człowiek z gór". Mieszkaniec Węgorzewa był weteranem misji w Libanie i Iraku. W zeszłym roku został znaleziony w Tatrach, miał liczne odmrożenia i objawy stresu bojowego. Zmarł w warszawskim hospicjum.

Włodzimierz N. trafił do hospicjum kilka tygodni temu. Wcześniej przez rok był leczony w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. Nieoficjalnie mówi się, że walczył z rakiem.

36-latek z Węgorzewa został odnaleziony 10 lutego 2012 roku przez patrol leśniczych w szałasie pasterskim w rejonie Doliny Olczyskiej w Tatrach. Z licznymi odmrożeniami trafił do szpitala. Był przytomny, ale początkowo nie można było ustalić, kim jest, bo kontakt z nim był mocno utrudniony. Udało się to dopiero po opublikowaniu w mediach wizerunku mężczyzny - zgłosiła się wtedy jego rodzina i przyjaciele z Węgorzewa.

Okazało się, że 36-latek do 2006 roku służył w armii. Na misjach w Iraku i Libanie był członkiem Centralnej Grupy Działań Psychologicznych. Do jego zadań należało m.in. sporządzanie profili psychologicznych wrogów. Służbę w armii zakończył z powodu kłopotów zdrowotnych.

W 2011 roku Włodzimierz N. poinformował rodzinę, że wyjeżdża za granicę i nie będzie się z nikim kontaktował.