"Niestety, nie możemy nie oceniać powstałej sytuacji w ogólnym kontekście pogorszenia stosunków polsko-rosyjskich w przededniu Dnia Zwycięstwa" – oświadczył ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew komentując decyzję Warszawy ws. rajdu rosyjskich motocyklistów. "Nie zgadzamy się taką decyzją polskich władz, gdyż w ostatnim tygodniu wielokrotnie przekazywaliśmy władzom Polski szczegółowe informacje o trasie i terminach przejazdu rosyjskich motocyklistów" – dodał dyplomata, cytowany przez agencję RIA-Nowosti.


Ambasador zauważył, że "oficjalni przedstawiciele Polski zawczasu określili akcję rosyjskich obywateli jako prowokacyjną". W jego ocenie takie stawianie sprawy "nie ma nic wspólnego z rzeczywistością".

Polskie MSZ przekazało w piątek rosyjskiej ambasadzie w Warszawie notę dyplomatyczną z informacją o odmowie wjazdu na terytorium Polski zorganizowanej grupy motocyklistów, w której znajdowali się przedstawiciele klubu "Nocne Wilki". Rzecznik resortu wyjaśnił, że "podstawą do podjęcia takiej decyzji był brak niezbędnych, precyzyjnych informacji dotyczących harmonogramu pobytu grupy w Polsce, dokładnych tras przejazdów oraz wskazania miejsc noclegów członków klubu".

Rzeczniczka ambasady Waleria Pierżynska potwierdziła agencji TASS, że ambasada otrzymała notę w tej sprawie. Zawiera ona zakaz z przyczyn formalnych wjazdu zorganizowanej grupy motocyklistów z Rosji - powiedziała. Uważamy, że wszystko zrobiono na czas. Z decyzją polskich władz nie zgadzamy się. Rozpatrujemy tę decyzję w kontekście negatywnej sytuacji, która powstała wokół tej wizyty w Polsce" - dodała.

Wiceprezes klubu "Nocne Wilki" Feliks Czerniachowski oświadczył w piątek wieczorem, że uczestnicy rajdu motocyklowego Moskwa-Berlin, nie bacząc na odmowę wjazdu ze strony Polski, zamierzają wyruszyć w drogę zgodnie z planem, tj. w sobotę. Wszystko pozostaje tak jak było - startujemy jutro zgodnie z planem - powiedział.

(mn)