Nie będzie zarzutów karnych w sprawie ataku na ekipę izraelskich piłkarzy w hotelu koło Płońska na Mazowszu. W ubiegłą środę doszło tam do przepychanek między polskimi kibicami a pracownikami technicznymi drużyny Hapoel Petah Tikva z Izraela. Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Tomasz Skory, sprawa zostanie zapewne uznana za wykroczenie.

Nie będzie zarzutów karnych w sprawie ataku na ekipę izraelskich piłkarzy w hotelu koło Płońska na Mazowszu. W ubiegłą środę doszło tam do przepychanek między polskimi kibicami a pracownikami technicznymi drużyny Hapoel Petah Tikva z Izraela. Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Tomasz Skory, sprawa zostanie zapewne uznana za wykroczenie.
Zdj. ilustracyjne /Richard Washbrooke /PAP/DPA

Prokuratura w Płońsku nie może jednoznacznie stwierdzić, że doszło do pobicia. Dwaj pokrzywdzeni Izraelczycy dwukrotnie złożyli oświadczenia, że odmawiają udziału w czynnościach procesowych. Drobne obrażenia, jakich doznali ścigane są z oskarżenia prywatnego. Bez niego sprawa będzie potraktowana jak zakłócanie spokoju, czyli wykroczenie.

Plecak Izraelczyków z paszportem został odzyskany - zginęły tylko koszulka, szalik i flaga z emblematem izraelskiej drużyny. Przesłuchiwane w tej sprawie osoby zostały zwolnione do domu.