"MEN zgadza się z tym, że wdrożenie Karty Nauczyciela w ubiegłym roku spowodowało negatywne skutki dla budżetu państwa" - przyznaje minister edukacji narodowej Edmund Wittbrodt. W ten sposób odnosi się on do wyników kontroli NIK. Według Izby resort edukacji nierzetelnie oszacował finansowe skutki wprowadzenia Karty w ubiegłym roku.

Według NIK - MEN nie oceniło skutków wypłaty dodatków dla nauczycieli. Co więcej nie miało nawet wszystkich danych, ilu nauczycielom one przysługują. Ministerstwo zakładało między innymi, że zmniejszy się liczba nauczycieli. Tymczasem jak twierdzą kontrolerzy NIK liczba zatrudnionych pedagogów wzrosła.

Minister Wittbrodt nie zgadza się z tym ostatnim zarzutem. Według niego Izba szacując liczbę zatrudnionych nauczycieli oparła się na nieformalnym i wadliwym badaniu. Zdaniem szefa MEN uwzględniało ono również pedagogów zatrudnionych w placówkach podlegających resortowi pracy. Wittbrodt przypomina także, że przyczyną błędów w oszacowaniu skutków Karty Nauczyciela był określony w ustawie obowiązek kształtowania wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na poziomie 75 procent planowanego wynagrodzenia. Spowodowało to obciążenie budżetu dodatkowo o około miliard 300 milionów złotych i dymisję ówczesnego ministra Mirosława Handkego. Zapis ten - przypomina Wittbrodt - został już usunięty z Karty Nauczyciela.

foto RMF FM

08:10