Funkcjonariusze katowickiego CBŚP zatrzymali mężczyznę podejrzanego o zabójstwo przedsiębiorcy na Dolnym Śląsku w 2000 roku - dowiedziała się PAP w CBŚP. Sławomir B. usłyszał zarzuty zabójstwo z użyciem broni palnej i został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.

Funkcjonariusze katowickiego CBŚP zatrzymali mężczyznę podejrzanego o zabójstwo przedsiębiorcy na Dolnym Śląsku w 2000 roku - dowiedziała się PAP w CBŚP. Sławomir B. usłyszał zarzuty zabójstwo z użyciem broni palnej i został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
Zdj. ilustracyjne /Maciej Czajkowski /PAP

Podejrzanym o zbrodnię jest mężczyzna z najbliższego otoczenia ofiary, pożyczający w przeszłości pieniądze od zamordowanego Radosława S. Zatrzymany Sławomir B. ma obecnie 54 lata i zajmował się drobnym handlem w województwie dolnośląskim. Za zarzucany czyn grozić mu może nawet dożywocie.   

Mężczyzna usłyszał w Śląskim Wydziale Zamiejscowym Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach zarzuty zabójstwa z użyciem broni palnej. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Sławomira B. na 3 miesiące.

W 2000 roku, w Oleśnicy na Dolnym Śląsku, w tajemniczych okolicznościach zaginął Radosław S., lokalny przedsiębiorca. Kilka miesięcy później zwłoki Radosława S. znaleziono w sąsiedniej gminie. Mężczyzna został zamordowany przy użyciu broni palnej, a jego ciało zakopano i przysypano wapnem.

Jednym z elementów prowadzonej przez Radosława S. działalności było udzielanie pożyczek na wysoki procent. Według informacji policjantów Radosław S., tuż przed swoim zaginięciem zrealizował w banku czek na znaczną kwotę. Pieniędzy tych nigdy nie odnaleziono. W sprawie śmierci mężczyzny Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy prowadziła śledztwo, które wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa umorzono w 2002 roku.

Sprawa ponownie wypłynęła w 2016 roku, kiedy policjanci katowickiego CBŚP wraz z prokuratorem, weryfikując informacje w śledztwie dotyczącym innej sprawy, zdecydowali o podjęciu umorzone postępowanie w sprawie zabójstwa przedsiębiorcy. Po kilku miesiącach pracy udało się zatrzymać podejrzanego i przedstawić mu zarzutu.

(az)