​Lepiej dla Polski byłoby nie wchodzić do strefy euro na tym etapie konwergencji - stwierdził wicepremier Mateusz Morawiecki. Jak powiedział, Polska może wejść do strefy euro w ciągu 5-10 lat "jeśli wszystko pójdzie fantastycznie".

​Lepiej dla Polski byłoby nie wchodzić do strefy euro na tym etapie konwergencji - stwierdził wicepremier Mateusz Morawiecki. Jak powiedział, Polska może wejść do strefy euro w ciągu 5-10 lat "jeśli wszystko pójdzie fantastycznie".
Wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki /Andrzej Grygiel (PAP) /PAP

Na tym poziomie konwergencji, w kontekście optymalnej strefy monetarnej (...) prawdopodobnie lepiej dla nas byłoby nie wchodzić do strefy euro - mówił Morawiecki podczas konferencji Narodowego Banku Polskiego w Warszawie.

Wciąż jesteśmy do tego zobligowani i to rozumiemy. Ale brak konwergencji wskazuje na ogromne ryzyka w kontekście tzw. optymalnej strefy monetarnej - ocenił wicepremier. Dodał jednocześnie, że strefa euro nie jest optymalną strefą monetarną.

Niektórzy twierdzą, że powinniśmy wejść do strefy euro, ale z drugiej strony jest pytanie, czy strefa euro to część rozwiązania czy część problemu? Gdy się ogląda strefę euro, coraz więcej ekonomistów - wbrew temu, co się mówiło kilka lat temu - mówi, że nie jest to optymalna strefa, że to część problemu, a nie rozwiązania - powiedział.

Dziś znajdujemy się w epoce wielkich nierównowag. Poszukujemy nowego normalnego świata. To, co obserwujemy obecnie, ten rodzaj nierównowagi, jest daleki od optymalności. Musimy znaleźć nowy poziom równowagi. My, kraje Europy Środkowej, musimy stanowić część rozwiązania, a nie problemu" - skomentował Morawiecki.

(łł)