Nie ma żadnych decyzji o zwiększeniu kontyngentu w Afganistanie - twierdzi resort obrony narodowej. To reakcja na wczorajszą wypowiedź generała Marka Tomaszyckiego w Brukseli. Polski wojskowy zasugerował, że do Afganistanu należy wysłać dodatkowych 300 żołnierzy.

Te słowa to wnioski byłego dowódcy kontyngentu, wynikające z jego własnej oceny sytuacji. Generał Tomaszycki ma prawo tak mówić, bo ma doświadczenie - powiedział rzecznik MON Jarosław Rybak. Jednak - jak zaznaczył - decyzję w tej sprawie podejmą politycy przyszłego rządu.

Generał Marek Tomaszycki, który dowodził pierwszą zmianą polskich żołnierzy w Afganistanie ujawnił na spotkaniu z prasą, że potrzeba 300 dodatkowych żołnierzy. Przyznał, że chodzi głównie o bezpieczeństwo naszych sił w zajmowanych przez nie prowincjach.

Chcę zaapelować o wyrozumiałość do narodu polskiego, bo istnieje potrzeba, również dla bezpieczeństwa polskich żołnierzy, aby ten kontyngent zwiększyć

Generał nie odpowiedział na sugestię dziennikarzy, że nowy rząd będzie mniej skory do zwiększania obecności polskich sił w Afganistanie. Przyznał, że potrzebna będzie wola polityczna i dodatkowe pieniądze.

Polski kontyngent liczy obecnie 1200 żołnierzy.