Ponad 25 milionów złotych wyprowadzili z kilku państwowych firm w całej Polsce gangsterzy w białych kołnierzykach. Na ich ślad wpadli prokuratorzy z Krakowa, podczas rozpracowywania sprawy Piotra Misztala, byłego posła Samoobrony - dowiedział się reporter śledczy RMF FM Marek Balawajder.

Śledczy ustalili miejsce, gdzie wystawiano fikcyjne faktury i idąc tym tropem dotarli do przestępców, którzy przejmowali państwowe firmy.

To przejmowanie wyglądało w ten sposób, że wyszukiwano spółki prawa handlowego z udziałem pracowniczym. Wówczas, gdy nabyto pakiet większościowy dokonywano zmian we władzach spółki i dzięki temu wprowadzali swoich ludzi. Głownie po to, żeby wyprowadzić z tej fabryki majątek. Wystawiano czeki na podstawione osoby, które były realizowane pieniędzmi z przejętych podmiotów gospodarczych, obracano fikcyjnymi fakturami a także udzielano fikcyjnych pożyczek dla członków rodziny poszczególnych oskarżonych i dzięki temu wyprowadzano duże ilości pieniędzy - powiedział RMF FM prokurator Piotr Kosmaty.

Dodatkowo nowe władze spółek nie odprowadzały składek do ZUS za kilkuset pracowników. Zaległości wynoszą 2 mln złotych.

Na ławie oskarżonych zasiądzie 10 osób, którym grozi do 10 lat więzienia. Większość członków grupy odpowie za wyprowadzanie pieniędzy z przejętych firm. Głównym oskarżonym jest 34-letni Przemysław M., który - według prokuratury - opracował cały system wyprowadzania pieniędzy. Prokuratura zabezpieczyła papiery wartościowe i nieruchomości o wartości 10 mln zł, stanowiące głównie własność Przemysława M. i jego konkubiny.

W kwietniu 2009 roku krakowski sąd skazał Piotra Misztala za oszustwa podatkowe na kwotę blisko 1 428 000 zł na karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat i 500 tys. zł grzywny. Wyrok wydano bez przeprowadzania procesu, ponieważ Misztal dobrowolnie poddał się karze.