Meksykański sąd wyznaczył termin kolejnej rozprawy w procesie aresztowanego od półtora roku polskiego kapitana Andrzeja Lasoty - dowiedział się reporter RMF FM. Mają być na niej przesłuchani eksperci dziedziny prawa i transportu morskiego. Nie wiadomo jednak, czy dotrą do Cuidad Victoria. Dwóch z nich ma przylecieć z Wielkiej Brytanii, która wczoraj wprowadziła całkowity lockdown. Bliscy kapitana i jego współpracownicy zadają sobie pytanie, co w tej sprawie zrobi sąd.

Początkowo sąd zgodził się na przesłuchania ekspertów za pośrednictwem wideokonferencji, ale po zażaleniu miejscowej prokuratury zrezygnował z zeznań w tej formie. Mimo że jeszcze dwa tygodnie temu pracownicy sądu testowali łącza wideo z Wielką Brytanią. Sędziowie mogą więc odroczyć rozprawę na jeszcze inny termin, albo uznać, że eksperci, o których powołanie wnioskowali obrońcy kapitana, po prostu się nie stawili i prowadzić proces bez wysłuchania ich opinii. Zdaniem rodziny kapitana będzie to oznaczało brak możliwości obrony w pełnym wymiarze, co ułatwi skazanie kpt. Andrzeja Lasoty. Jego żona, która już drugi rok walczy o uwolnienie męża lub chociaż jego prawo do godnego procesu, kwituje sprawę w krótkiej rozmowie telefonicznej jednym zdaniem: Nie wiem, czy mi wystarczy sił, żeby to wszystko wytrzymać. Za Mariolą Lasotą i jej dziećmi drugie święta Bożego Narodzenia bez najbliższej osoby przy wigilijnym stole.

Bliscy Polaka od ponad roku stają na głowie, by zainteresować sprawą polskie władze. Pod koniec 2019 roku, razem ze współpracownikami kapitana Lasoty skierowali do prezydenta RP petycję w jego sprawie. Podpisało się pod nią ponad 9,5 tysiąca osób. Po raz ostatni pytaliśmy o nią i ewentualne kroki po jej otrzymaniu ze strony Kancelarii Prezydenta w czerwcu minionego roku. Nasze pytania do dziś nie doczekały się odpowiedzi. 

Autorzy petycji napisali w niej m.in. (...) zwracamy się do Pana Prezydenta z gorącym apelem, aby Pan Prezydent dołożył wszelkich starań, aby nawiązać dialog z Prezydentem Republiki Meksyku, aby swoim programem (chodzi o uruchamiany wówczas program amnestii - przyp.red.) objął również Kapitana Andrzeja Lasotę. Wszyscy głęboko wierzymy, iż Pan Prezydent mógłby wspomóc nasze starania, a zwłaszcza pomóc Kapitanowi w szczęśliwym powrocie do rodziny. Państwo Polskie powinno dołożyć wszelkich starań, aby jego obywatel,  który nie dopuścił się żadnego przestępstwa, był godnie traktowany przez inne Państwo, z którym utrzymujemy stosunki dyplomatyczne. Wszyscy znający szczegóły tej sprawy zdają sobie sprawę, iż Kapitan Lasota został nieświadomie wciągnięty do brudnej gry, jest zupełnie niewinny, postępował zgodnie z procedurami, spędził na morzu w sumie kilkadziesiąt lat,  wykształcił wielu oficerów, kapitanów, nigdy nie zaniedbywał swoich obowiązków, jest przykładem wspaniałych Polskich, cenionych na całym świecie, wysoko wykwalifikowanych nawigatorów, cieszy się nieskalaną reputacją.

Po naszym tekście na temat petycji rodziny i współpracowników, do sprawy na Twitterze odniósł się szef kancelarii Andrzeja Dudy, min. Krzysztof Szczerski, pisząc: (...) współpracujemy ze służbami konsularnymi, sytuacja prawna jest trudna, działamy wielotorowo, będziemy informować o efektach. Do dziś jednak Kancelaria nie poinformowała o żadnych efektach swoich działań.

Córka kapitana Lasoty podziękowała niedawno w mediach społecznościowych wszystkim, którzy podpisali się pod wspomnianą petycją. Lista jest długa, za każdy głos jesteśmy wdzięczni - napisała Karolina Lasota.

We wrześniu w sprawie aresztowanego w Meksyku Polaka interweniowali pracownicy polskiego konsulatu. MSZ informował wtedy: Oprócz najważniejszych kwestii dotyczących stanu zdrowia kapitana i konieczności podjęcia odpowiednich działań w tym zakresie omówiono także sprawy związane z możliwością przyspieszenia toczącego się wobec naszego obywatela postępowania i rozprawy sądowej. Termin rozprawy 27 stycznia, meksykański sąd ogłosił zaraz po Nowym Roku. 

O szczegółach pisaliśmy wówczas >>TU<<<

Sprawą kapitana zainteresowały się także międzynarodowe organizacje morskie, w tym IMO (International Maritime Organization). Od marca jednak tamtejsza prokuratura nie odniosła się nawet do wniosków i próśb kierowanych przez jej przedstawicieli. Już w lipcu jego tragiczne położenie omówił także na swoim wideoblogu "Marynarz z Krakowa".

Sprawa naszego rodaka jest znana nie tylko wśród polskich marynarzy. Coraz głośniej robi się o niej także za oceanem. W mediach społecznościowych zaczął funkcjonować hasztag #UwolnicKapitana, którym internauci oznaczają wpisy dotyczące naszego rodaka. Liczą, że w ten sposób uda się wywrzeć presję na polskiej dyplomacji i skonkretyzować działania w sprawie kapitana Lasoty.

Historia UBC Savannah to nie jedyny przypadek, w którym po przypłynięciu do portu załoga odkryła nielegalny ładunek na pokładzie. Podobny los spotkał m.in. załogi UBC Tokyo i Delphi Ranger, na które pokonywały tę samą trasę co statek kapitana Lasoty. Narkotyki znaleziono na nich we wrześniu i listopadzie 2019 roku. Pod koniec ubiegłego roku identyczny los spotkał także załogę holenderskiego statku Happy Dover, który transportował do Meksyku kilka luksusowych jachtów. Po przypłynięciu do portu, miejscowe służby wykryły około 200 kilogramów kokainy, ukrytych w łodziach. Statek przypłynął przez kanał Panamski z Long Beach w USA do Eserenady w Meksyku. Załogę statku zatrzymano do czasu zakończenia śledztwa. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Poważne kłopoty polskiego kapitana aresztowanego w Meksyku. Grozi mu 10 lat więzienia

Opracowanie: