Prokuratura Rejonowa w Starogardzie Gdańskim zakończyła śledztwo dotyczące zabójstwa noworodka i skierowała do Sądu Okręgowego w Gdańsku akt oskarżenia przeciwko matce dziecka. 39-latka jest tymczasowo aresztowana. Grozi jej dożywocie.

30 czerwca ubiegłego roku partner 39-latki powiadomił policję, że kobieta opuściła miejsce zamieszkania.. Z przekazanych przez mężczyznę informacji wynikało, że dwa dni wcześniej kobieta miała pojechać do szpitala. Była w ciąży, czuła się źle. Jak się potem okazało, nie pojechała do placówki medycznej.

Mężczyzna wielokrotnie próbował skontaktować się z nią, ale nie odbierała telefonu. Wysłała natomiast wiadomość z informacją, że poroniła. Gdy wróciła do domu wieczorem, było widać, że nie jest w ciąży. Zachowanie kobiety zaniepokoiło jej partnera. 30 czerwca 2021 roku opuściła mieszkanie, zabierając swoje rzeczy osobiste, nikomu nie mówiąc, dokąd zamierza się udać - mówi rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.

Kobieta została odnaleziona przez funkcjonariuszy tego samego dnia. Wskazała miejsce pozostawienia zwłok dziecka. Był to nieużytkowany, trudno dostępny teren w okolicach parku miejskiego. Ciało schowane było w foliowym worku.

Z opinii sądowo-lekarskiej wynika, że dziewczynka urodziło się żywa, bez oznak wcześniactwa. Oddychała po urodzeniu i była zdolna do życia poza organizmem matki. Bezpośrednią przyczyną śmierci było uduszenie.

Kobiecie zarzucono zabójstwo. Nie przyznała się do winy. Twierdziła, że dziecko urodziło się martwe. Oskarżona została poddana badaniom sądowo-psychiatrycznym. Biegli nie stwierdzili zaburzeń związanych z przebiegiem porodu. 39-latka jest tymczasowo aresztowana. Grozi jej dożywocie.