O Orędziu Fatimskim i najważniejszym przesłaniu objawień Patrycji Michońskiej–Dynek opowiada o. Emilian Sigel, pallotyn, misjonarz Fatimy, który na całym świecie głosi przesłanie Matki Bożej Fatimskiej. 13 maja 1917 roku w niewielkiej Fatimie, w centralnej Portugalii, Maryja po raz pierwszy objawiła się trojgu dzieciom: Hiacyncie, Łucji i Franciszkowi. Dzisiaj – 100 lat później wracamy do tych wydarzeń i słów, które tam padły.

O Orędziu Fatimskim i najważniejszym przesłaniu objawień Patrycji Michońskiej–Dynek opowiada o. Emilian Sigel, pallotyn, misjonarz Fatimy, który na całym świecie głosi przesłanie Matki Bożej Fatimskiej. 13 maja 1917 roku w niewielkiej Fatimie, w centralnej Portugalii, Maryja po raz pierwszy objawiła się trojgu dzieciom: Hiacyncie, Łucji i Franciszkowi. Dzisiaj – 100 lat później wracamy do tych wydarzeń i słów, które tam padły.
Figurka Matki Boskiej Fatimskiej /MAURIZIO BRAMBATTI /PAP/EPA

Matka Boża w Fatimie powiedziała parę słów małym dzieciaczkom. Ale te słowa zostały wypowiedziane do nas wszystkich i właśnie się wypełniają. To jest ŻYWE SŁOWO, które dokonuje się na naszych oczach. Ja sam zostałem misjonarzem Fatimy, bo dla naszego pokolenia - jeśli dobrze się wsłuchać w nasze czasy i wpatrzeć w znaki, które Niebo nam daje - Bóg daje "dwie nogi", którymi powinniśmy przejść przez tę ziemię: Miłosierdzie Boże i orędzie Matki Bożej Fatimskiej. To jest wielka potrzeba człowieka na dzisiejsze czasy.

Co powinniśmy wiedzieć o Orędziu Fatimskim?

Oczywiście możemy studiować słowa poszczególnych objawień. Ale w największym skrócie: mamy pamiętać, że mamy serce, które zostało stworzone w taki sposób, żeby przyjąć miłość i żeby tę miłość odwzajemnić. Żeby być kochanym i kochać - w wymiarze Boga i człowieka. Istotą jest czyste serce człowieka - było ono zasadą stworzenia świata i sprawiło, że Bóg mógł przyjść w ludzkim ciele, że odkupić nas z grzechów i przywrócić nam godność. Czyste serce jest mieszkaniem Boga.

Jak o nie zadbać? Co mamy zrobić?

Nam, mimo najcięższej pracy i wielu prób, może to się nie udać. Maryja miała czyściutkie, Niepokalane Serce i zachowała je na zawsze. Koniec świata będzie powierzony temu Sercu. W Fatimie Matka Boża pokazała dzieciom serce ściśnięte cierniami i powiedziała, że te ciernie symbolizują nasze grzechy. Maryja prosi nas, swoje dzieci, żebyśmy te ciernie wyciągnęli, żebyśmy przestali grzeszyć i dodatkowo pomogli tym, którzy grzeszą. Hiacynta, która miała wtedy 6 lat, tak się tymi słowami przejęła, że wciąż zastanawiała się, jak to przekazać wszystkim ludziom. Mówiła, że gdyby tylko ludzie wiedzieli o tej prośbie, na pewno by jej posłuchali, przestaliby grzeszyć i robili wszystko - pokutowali i modlili się - by te ciernie usunąć. Bo ściśnięte grzechami serce Maryi jest jak pomarańcza nabita goździkami - dopiero jak się te kolce wyjmie, to miłość może się rozlać po świecie. A miłość Maryi ma moc uporządkowania tego świata.

Dzieci z Fatimy miały konkretne wizje: piekło, wojna, prześladowanie Kościoła. Jak dokładnie powinniśmy je interpretować?

Każdy symbol jest odniesieniem do pewnej rzeczywistości. To była mowa matki do dzieci. Mowa, która powinna zostać zrozumiana. Tak przecież jest z Biblią - jeśli ktoś czyta dosłownie - nie robi błędu. Natomiast jeśli ktoś czyta Biblię posiadając jakąś wiedzę, aparat do wyjaśnienia pewnych rzeczy - to rozumie dużo więcej. Symbolika podana nam w Tajemnicach Fatimskich na pewno ma odniesienie do rzeczywistości . Jak głęboko idące - to już kwestia interpretacji. Ale Maryja mówi zawsze, że to czego doświadczamy zależy od naszego postępowania. Pamiętajmy - jeśli posłuchamy prośby o nawrócenie i modlitwę oraz zechcemy pomóc jej Niepokalanemu Sercu, to nie musimy się martwić - nie będzie cierpienia i wszystko ułoży się według Ewangelii. Jeżeli nie zechcemy pomóc, jak czasem mówiła Maryja - cierpienie będzie długotrwałe i dotknie wielu narodów.

Ale my chcemy konkretów - skoro są zapowiedzi jakiś wydarzeń, to zastanawiamy się, jak odnieść te orędzia do konkretnych sytuacji.

W takim razie odpowiem konkretnie - Ojciec Święty Jan Paweł II został postrzelony przez zamachowca 13 maja 1981 roku. Papież nie miał prawa przeżyć. Jak sam potem mówił - przeżył dzięki Matce Bożej. A "na progu" polikliniki Gemelli powiedział: "Przekonałem się, że żeby ocalić ludzi od wojny i świat od zagłady, trzeba poświęcić świat Niepokalanemu Sercu Maryi". Zrobił to rok później - 13 maja 1982 roku, ale Łucja skomentowała to słowami, że Niebo nie przyjęło tego poświęcenia: papież jest biskupem Rzymu i każda diecezja ma swojego biskupa, więc jeżeli chce się poświęcić świat, to wszyscy biskupi także muszą wyrazić taką wolę. Jan Paweł II uzupełnił ten akt, i w 1984 roku w Watykanie, w obecności figury Matki Bożej z Fatimy, poświęcił świat i Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi. Wtedy dziennikarze pytali Łucję, kiedy Matka Boża wywiąże się ze swoich obietnic - kiedy będzie pokój, kiedy narody odzyskają wolność. Łucja z uśmiechem odpowiedziała: "Matka Boża słowa dotrzyma". 5 lat później rozsypał się mur berliński. Nikt nie strzelał, nikt nie aresztował Sowietów - po prostu bez słowa odjechali. W tym samym roku skończył się komunizm w Polsce. I najbardziej spektakularne wydarzenie, którego nikt by nie przewidział - rozwiązał się Związek Radziecki. Uciskane kraje uzyskały wolność. Przecież to się nie zrobiło samo! To jest dzieło Niepokalanego Serca Maryi. To jest - przynajmniej w części - spełnienie obietnicy zapowiedzianej przez Maryję.

Jak modlić się do Niepokalanego Serca Maryi?

Bardzo dziękuję za to pytanie - to bardzo ważne. Matka Boża poprosiła Pana Jezusa, żeby dał jakieś narzędzie, sposób powyciągania cierni z serca Maryi. Dostaliśmy więc nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca. Już w wielu parafiach odprawiane jest to nabożeństwo, a dodatkowo odbywają się procesje Matki Bożej Fatimskiej. Wróćmy do pierwszych sobót, które związane są z czterema ważnymi wymiarami: po pierwsze - żeby być wyspowiadanym (człowiek musi mieć czyste serce), po drugie: żeby przyjąć w tym dniu komunię świętą, po trzecie: żeby odmówić jedną cząstkę różańca i wreszcie : żeby przez 15 minut pomedytować z Maryją. Te warunki są naprawdę do spełnienia.

Objawienia miały miejsce 100 lat temu. Czasem trudno uwierzyć, że mogą dotyczyć nas dzisiaj, w XXI wieku.

Przecież Ewangelia jest aktualna od 2000 lat. I nie zmieni się do końca świata. Jeśli Słowo pochodzi z nieba, to jest inny wymiar - taki, który nie przemija. Maryja w Fatimie prosiła nas o odmawianie różańca. Nazwała się Matką Bożą Różańcową. Więcej - podkreśliła, że jest Matką Bożą, a nie królową. Jaka jest różnica? Królową jest się wobec kogoś lub wobec czegoś. Matka jest najbardziej osobistym z możliwych tytułów. Matka nas karmi, z matki "wysysa się" soki życia, matka służy potomstwu. Maryja mówiąc, że jest Matką Bożą Różańcową, w pewnym sensie chciała nas upewnić, że każdy paciorek różańca jest pełen jej natury, istoty, Niepokalanego Serca.