​Marcin Warchoł nie jest już wiceministrem sprawiedliwości. W rozmowie z Onetem polityk mówi, że musiał się zrzec funkcji w administracji państwowej, by objąć mandat poselski.

Musiałem zrzec się funkcji w administracji państwowej, by objąć mandat poselski. Zrobiłem to kilka dni przed pierwszym posiedzeniem Sejmu, czyli przed 12 listopada - mówi Warchoł w rozmowie z Onetem.

Decyzja jest o tyle ciekawa, że pozostali wiceministrowie sprawiedliwości pozostają bez zmian. A np. Sebastian Kaleta również został posłem.

Warchoł mówi, że mimo utraty stanowiska wciąż ma co robić. Odwiedzam swój okręg wyborczy, Rzeszów i Podkarpacie, angażuję się w inicjatywy lokalne. W końcu zdobyłem tu zaufanie 28,5 tysięcy wyborów, to był trzeci wynik na Podkarpaciu i to mnie zobowiązuje do częstych kontaktów z tymi, którzy mnie wybrali - opowiada w rozmowie z Onetem.

Według "Polityki" jest możliwe, że Warchoł obejmie stanowisko pełnomocnika rządu ds. praw człowieka. Polityk jednak powiedział, że o tym mają zadecydować "zwierzchności". 

Marcin Warchoł to polityk Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości pełnił od 2015 roku. 

ZOBACZ: Ziobryści chcą odwołania Magdaleny Biejat z funkcji szefowej komisji ds. rodziny