Ulicami stolicy przeszła manifestacja "Warszawa przeciw przemocy. Solidarni z Białymstokiem". Jak mówili jej uczestnicy, chcą pokazać swoje wsparcie dla środowisk LGBT i uczestników zeszłotygodniowego marszu w Białymstoku. Według Komendy Stołecznej Policji demonstracja odbyła się spokojnie, bez incydentów.

Uczestnicy stołecznej manifestacji na placu Defilad mieli ze sobą m.in. flagi i parasolki w kolorze tęczy oraz transparenty z hasłami "Faszyzm stop", "Żądamy równości małżeńskiej", "Akceptacja", czy "Nie damy się uciszyć".

Chcę, żebyśmy wszyscy tu stanęli razem przeciwko przemocy, nienawiści, homofobii przeciwko faszyzmowi. (...) Walczymy we wspólnej sprawie. Znaleźliśmy się na wojnie, nie z naszej woli i nie z naszej winy. Znaleźliśmy się na wojnie, którą możemy wygrać w pokojowy sposób. Musimy nawiązywać do ideałów solidarności - mówił Aleks Polak, organizator manifestacji. Z kolei Hubert Sobecki ze Stowarzyszenia "Miłość nie wyklucza" zaproponował, by przed wyborami zorganizować Okrągły Stół, który zająłby się zmianami w prawie dotyczącymi społeczności LGBT.

"Wszyscy czujemy dzisiaj gniew i rodzaj bezradności"

Na sobotniej manifestacji oprócz aktywistów na placu Defilad przemawiali też politycy, m.in. wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej (Nowoczesna), Paulina Piechna - Więckiewicz (Wiosna), Michał Szczerba, poseł PO-KO, Anna-Maria Żukowska, rzeczniczka SLD, czy Adrian Zandberg, polityk Lewicy Razem.

Wszyscy czujemy dzisiaj gniew i rodzaj bezradności, ale musimy czuć solidarność. Ona jest potrzeba, ona nie jest niczym nieważnym. Musimy znaleźć w sobie siłę, aby powiedzieć, że nie zgadzamy się na takie wydarzenia jak w Białymstoku. Nie zgadzamy się na takie traktowanie gejów i lesbijek. Nie zgadzamy się na takie traktowanie nikogo - mówił Paweł Rabiej.

Świetnie wiemy, że nie można się cofać i trzeba powiedzieć "nie". Nie tylko tu, trzeba to powiedzieć w całej Polsce - stwierdził Adrian Zandberg.

Jestem tu po to, by stanowczo powiedzieć, że nie pozwalam na to, co wydarzyło się w Białymstoku, na pogardę i szczucie - zapewnił z kolei Michał Szczerba, poseł PO-KO.

Nie tylko Warszawa

Podobne pikiety odbyły się również m.in. w Bielsku-Białej, Krakowie, Wrocławiu, Kielcach i Łodzi, Olsztynie, Kaliszu, Katowicach, Rzeszowie, Płocku, Zielonej Górze, Nowym Sączu czy Toruniu.

W zeszłą sobotę ulicami Białegostoku przeszedł pierwszy Marsz Równości pod hasłem "Białystok domem dla wszystkich". Na trasie marszu odbyły się też inne zgromadzenia, kontrmanifestacje. Przemarsz kilkakrotnie próbowali zablokować kontrmanifestanci, policja musiała użyć gazu. W stronę uczestników marszu rzucano kamieniami, petardami, jajkami i butelkami, wykrzykiwano też wulgaryzmy.