Nawet pół tysiąca osób mogła oszukać 29-letnia mieszkanka małopolskich Kęt. Kobieta obiecywała pracę chałupniczą w zamian za wpłatę 47 złotych. Po przelaniu pieniędzy kontakt z nią się urywał. Do tej pory policjanci udowodnili kobiecie oszukanie 133 osób, ale cały czas zgłaszają się kolejni poszkodowani.

Policjanci zainteresowali się sprawą, kiedy do ich komisariatu zgłosiła się mieszkanka Kęt i stwierdziła, że prawdopodobnie padła ofiarą oszusta internetowego. Jak ustalili funkcjonariusze, kobieta od dłuższego czasu, na różnych portalach internetowych szukała pracy. W końcu znalazła ofertę pracy chałupniczej, która polegała na składaniu klamer. Towar miał od niej odbierać kurier. Warunkiem zatrudnienia pracy było wpłacenie kaucji w wysokości 47 zł na konto podane przez ogłoszeniodawcę. Kobieta dokonała wpłaty, ale na próżno oczekiwała na zlecenie. W końcu zorientowała się, że została oszukana.

W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że za ogłoszeniami stoi 29-latka czasowo przebywająca w Kętach. Funkcjonariusze ustalili miejsce jej zamieszkania, a podczas przeszukania zabezpieczyli sprzęt komputerowy oraz dokumenty. Oszustka używała kilku imion i nazwisk oraz nazw fikcyjnych firm. Za oszustwo grozi jej do ośmiu lat więzienia.