10 lat więzienia dla męża, który znęcał się nad żoną, a w końcu usiłował ja zabić. Taki wyrok wydał sąd w Lublinie. Janusz P. nożem zmasakrował twarz swojej żony. Później twierdził, że tylko usiłował ją "przytulić".

Sąd uznał, że Janusz P. spod Michowa w wojewódzkie lubelskim próbował zabić własną żonę, choć on sam tłumaczył przed prokuratorem, że chciał ją tylko przytulić. W ręku trzymał nóż - kobieta wyrwała się i nadziała na niego. W domu trwał konflikt między małżonkami. Żona wyprowadziła się z domu, bo mężczyzna znęcał się nad nią. Gdy wróciła po kilka swoich rzeczy, Janusz P. zaczął jej grozić, że jeśli do niego nie wróci, to ją zabije. Kobieta wezwała wtedy policję, która uspokoiła męża.

Jeszcze tego samego dnia wieczorem mąż zaatakował żonę. Chwycił za nóż i wykonał cięcie od jej ust przez tył głowy. Kobieta przeżyła, jednak została poważnie oszpecona. Prawdopodobnie żeby upozorować, że nie był agresorem, a doszło do bójki mężczyzna poranił się nożem w brzuch i szyję, a później uciekł. Został zatrzymany następnego dnia i w poważnym stanie trafił do szpitala.

Mężczyzna przebywał na obserwacji psychiatrycznej. Biegli uznali, że w czasie popełnienia przestępstwa nie był w pełni poczytalny. Mimo to sąd uznał, że jest winny znęcania się nad żoną oraz usiłowania zabójstwa i skazał go za to na 10 lat więzienia.

(mn)