Zima na Lubelszczyźnie nie daje o sobie zapomnieć. W gminie Trzeszczany w powiecie hrubieszowskim nieprzejezdnych jest wciąż 3,5 km dróg, w gminie Grabowiec w powiecie zamojskim 20 kilometrów dróg gminnych i lokalnych oraz w gminie Rudnik w powiecie krasnostawskim półtora kilometra.

Nasi słuchacze informują o sparaliżowanych przez zimę kilku koloniach w gminie Grabowiec. Według zapewnień jednego z naszych słuchaczy, pod śniegiem znajdują się kolonie przy wsiach Tuczempy i Skomorochy. Tam niektóre z zasp sięgają nawet trzech metrów.

Jest problem z dostawami chleba. Można zapomnieć o jakimkolwiek wezwaniu pogotowia ratunkowego, bo nie byłoby możliwości dowieźć chorego do głównej drogi, gdzie pogotowie by czekało. To skandal, to nie powinno się dziać w XXI wieku - skarżył się w rozmowie z reporterką RMF FM mieszkaniec gminy Grabowiec.

Wciąż nie wiadomo, kiedy życie w gminie wróci do normy. Jej wójt Tadeusz Goździejewski powiedział naszej reporterce, że nie może obiecać, że to będzie dziś. Tak długo to trwa, bo warunki są bardzo trudne - tłumaczył. Poza tym dopiero wczoraj udostępniono nam drogi powiatowe, dzięki czemu możemy dalej wchodzić ze sprzętem - dodał. Wójt uważa, że teraz będzie łatwiej i szybciej, bo gmina dostała dodatkowy sprzęt do walki z zaspami.

Służby wojewody tymczasem zapewniają, że dojazd do wskazanych przez naszych słuchaczy miejscowości jest. Mogą być jedynie problemy z dojazdem do poszczególnych gospodarstw.

Gafa premiera

Pomoc do zasypanych miejscowości ruszyła dopiero w sobotę, po tym, jak na konferencji dziennikarze zapytali premiera Donalda Tuska o to, do kogo mogą zwrócić się o pomoc mieszkańcy. Ja nie znam sprawy, nie męczcie mnie - stwierdził szef rządu. Kilkanaście minut po konferencji Tusk zreflektował się. Przyznał też, że o skali problemu dowiedział się dopiero od dziennikarzy. Trochę jestem poirytowany ospałością - stwierdził.

W niedzielę minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski przyznał, że udzielanie pomocy trwało zbyt wolno. Wyciągniemy takie wnioski, żeby to się nie powtarzało w przyszłości. Wnioski i konsekwencje - jeśli będzie trzeba - mówił Trzaskowski.

(mpw)