Lubelski Szpital Kliniczny będzie się domagał odszkodowania od firmy remontowej. Wczoraj spłonął pawilon oddziału dermatologii. Wszystko wskazuje na to, że to pracownicy firmy, którzy kładli na dachu papę i rozgrzewali ją palnikami, doprowadzili do pożaru.

Obiekt był ubezpieczony. Wzywamy już ubezpieczyciela do oceny sytuacji i myślę, że musimy jak najszybciej odzyskać część środków na to, żeby odbudować obiekt - powiedział reporterowi RMF FM Krzysztofowi Kotowi dyrektor lubelskiej placówki, Adam Borowicz.

Rano na zgliszczach oddziału dermatologicznego rozpoczęła się inwentaryzacja po wczorajszym pożarze. Kiedy tylko swoje prace zakończy policja, wejdziemy do obiektu i zobaczymy, co ocalało - zapowiadał wówczas Adam Borowicz.

W pożarze, który ugaszono dopiero około godziny 21, całkowicie spłonął dach i wnętrze zabytkowego budynku, a straty mogą sięgać nawet ośmiu milionów złotych. W akcji gaśniczej brało udział blisko stu strażaków. Ośmiu trafiło do szpitala z powodu przegrzania i zatrucia dymem, ale wieczorem zostali wypisani do domów.