Strażacy z Warmii i Mazur już kilka razy musieli ratować osoby, pod którymi załamał się lód. "Wchodzenie na zamarznięte stawy, czy jeziora zawsze jest niebezpieczne, ale teraz to głupota" - podkreślają strażacy.

Temperatura na Warmii i Mazurach w nocy spada poniżej zera, jednak w ciągu dnia jest na plusie. Takie wczesne formowanie się lodu, kiedy nie mamy jeszcze prawdziwej zimy, jest bardzo niebezpieczne - ostrzega Sławomir Filipowicz z olsztyńskiej straży pożarnej. Niestety strażacy już mają pełne ręce roboty. Do osób, które wpadły pod lód, wyjeżdżali już kilkukrotnie.

O dużym szczęściu może mówić dwóch szesnastolatków ze Szczytna. Mając po ponad dwa promile alkoholu w organizmie weszli na zamarznięte jezioro Duże Domowe. Jednego z nastolatków wyciągnęli policjanci, drugiemu musieli pomóc strażacy, którzy wydostali go za pomocą specjalnej deski ratunkowej. Szesnastolatkom nic się nie stało, trafili jednak na obserwację do szpitala. O ich dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny i nieletnich, policjanci sprawdzają skąd nieletni mieli dostęp do alkoholu.

Co robić, gdy wpadniesz?

Jeżeli załamie się pod nami lód, przede wszystkim spróbujmy kogoś o tym powiadomić - przechodniów, służby ratunkowe. Sami możemy spróbować wydostać się rozkładając masę na jak największej powierzchni - radzi Filipowicz. Nie stajemy, a kładziemy się i powoli czołgamy do brzegu. Ratownicy przypominają również o kolejności działań w przypadku, kiedy to my jesteśmy świadkiem takiego zdarzenia. Najpierw trzeba powiadomić odpowiednie służby, a dopiero potem ratować. Uważając, żebyśmy sami nie wpadli do wody.

Zapamiętaj!

Przyjmuje się, że względnie bezpieczna pokrywa lodowa powinna mieć co najmniej 10 centymetrów grubości. Nie należy jednak się tym zawsze kierować. Na wytrzymałość lodu wpływają również prądy wodne, czy zrobione przez wędkarzy przeręble. Warto pamiętać, że przejrzysty lód ma mocniejszą strukturę i jest wytrzymalszy, a jeziora zawsze zamarzają i odmarzają od brzegu. Gdy lód zaczyna trzeszczeć, trzeba jak najszybciej wracać na brzeg.

(mal)