Lekarz-ortopeda z Rybnika w Śląskiem brał łapówki od pacjentów w zamian za fikcyjne zwolnienia lekarskie. Prokurator postawił mu 40 zarzutów, ale niewykluczone są kolejne. Mężczyzna przyznał się do winy.

Policjanci mówią, że lekarz mógł brać łapówki nawet od 10 lat. Miał w tym okresie przyjmować zarówno pieniądze, zwykle drobne kwoty, jak i prezenty, np. papierosy i alkohol. W zamian za to najczęściej proszono go o wystawienie zwykłego, kilkudniowego zwolnienia L4.

Jak dowiedział się reporter RMF FM Marcin Buczek mężczyzna miał też problemy z alkoholem. W styczniu zatrzymano go jak był pijany, gdy przyjmował pacjentów.

O dalszym losie lekarza zadecyduje sąd. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia.

(az)