Jest przyzwolenie na plan Hausnera w SLD, choć po wczorajszych wydarzeniach w Sejmie dyskusja o cięciach wicepremiera zeszła na plan dalszy. Lewicowy rząd przegrał głosowanie ws. senackich poprawek zmniejszających dotacje m.in. dla PKP.

O wczorajszej przegranej zdecydowały m.in. głosy ugrupowania Romana Jagielińskiego, który przed decydującym starciem postanowił utworzyć własny klub i wystąpił z kolacji z SLD.

Nie dziwi więc, że dzisiejszą debatę w Sojuszu zdominowały przede rozmowy, jak przeprowadzić decydującą batalię o przyjęcie planu Hausnera w Sejmie; jak zebrać parlamentarną większość.

Świeżo upieczony szef klubu SLD Krzysztof Janik nie ukrywa, że bez wsparcia opozycji się nie obejdzie. Wierzę, że zarówno Platforma, jak i ludzie rozsądni z innych ugrupowań porą ten program bez żadnych handli.

Polityczne handle to właśnie aluzja do propozycji, którą wczoraj Roman Jagieliński złożył Leszkowi Millerowi: „Wy nam stanowiska, my wam poparcie.” 15 głosów, którymi dysponuje powołany przez niego klub, mogłoby bardzo pomóc rządowi. Ale - jak twierdzi premier - tę propozycję odrzucił. Rząd nie może rozmawiać w takim klimacie – kiedy przed ważnymi głosowaniami miałby następować targ odnoszący się do propozycji personalnych. Leszek Miller nie przedstawił jednak pomysłu, jak uzyskać poparcie dla budzącego kontrowersje planu Hausnera.

18:25