Szalony kolekcjoner czy złomiarze? Kto stoi za kradzieżami rzeźb z placu Grunwaldzkiego w Katowicach? W ciągu tygodnia z Miejskiej Galerii Artystycznej zniknęły popiersia dwóch osób zasłużonych dla miasta.

Policji na razie nie udało się namierzyć złodzieja. Funkcjonariusze sprawdzają skupy złomu, gdzie mogły trafić wykonane z mosiądzu popiersia. Ich wartość to kilkadziesiąt tysięcy złotych. W skupie za jedno można dostać najwyżej 100 zł.

Tydzień temu z placu zniknęło popiersie Jerzego Dudy Gracza. Teraz skradziono popiersie Pawła Stellera. Waldemar Bojarun, rzecznik prezydenta Katowic wierzy, że pozostałych sześciu rzeźb nikt już nie ruszy. Ewentualnemu szalonemu kolekcjonerowi, zamiast kradzieży radzi zgłoszenie się do artystów. Katowiccy rzeźbiarze z pewnością wykonają także prywatne zamówienie - zapewnia.

To nie pierwsze tego typu kradzieże w Katowicach. Kilka lat temu marszałek Józef Piłsudski "stracił" szablę, a z pomnika generała Ziętka zniknęła laska.