Ponad 500 mln zł domagają się od wojska mieszkańcy okolic podpoznańskiej bazy lotniczej w Krzesinach. Z końcem ubiegłego roku minął termin składania wniosków o odszkodowania za mieszkanie w sąsiedztwie hałasującej jednostki.

Problem dotyczy 3800 rodzin i instytucji, którym hałas przeszkadza w życiu i funkcjonowaniu. Milionów złotych odszkodowania domagają się między innymi miasta Poznań i Luboń, spółdzielnia mieszkaniowa i dwie podpoznańskie parafie. Wojsko odsyła wszystkich do sądu i z ewentualnymi wypłatami czeka na prawomocne wyroki.

Na razie pod Poznaniem stacjonują Migi-29. Hałas będzie jednak jeszcze większy, gdy w tym roku trafią tam pierwsze F-16. Do startujących i lądujących samolotów zdążyli już się przyzwyczaić mieszkańcy Aviano na północy Włoch, gdzie znajduje się największa amerykańska baza lotnicza na południu Europy. To stamtąd m.in. startowały samoloty do misji bojowych na Bałkanach w 1999 roku.

W Aviano mieszka ponad 10 tys. mieszkańców. Gdy na początku lat 90. powstawała tam baza lotnicza, głośno protestowali. Szybko zmienili zdanie, kiedy okazało się, że lotnisko przynosi im spore zyski. Miasteczko stało się atrakcją turystyczną - taką małą europejską Ameryką, w której mieszkańcy mówią po angielsku, jeżdżą amerykańskimi wozami, a w restauracjach króluje spaghetti z ketchupem.

Przeciwko obecności odrzutowców protestowali głównie komuniści. Żądali likwidacji bazy, przekonując, że maszyny zanieczyszczają środowisko i są zbyt hałaśliwe. Protesty wybuchły na chwilę w 1998 roku, gdy jeden z samolotów zahaczył o górską kolejkę linową, powodując śmierć 20 osób. Potem miasteczko znów zaczęło żyć swoim własnym rytmem.