Amnesty International krytykuje Polskę za dyskryminację i nietolerancję z powodu orientacji seksualnej. W opublikowanym dziś raporcie organizacja podkreśla, że najwyżsi urzędnicy państwowi, wśród nich prezydent Lech Kaczyński posługiwali się otwarcie homofobicznym językiem. Inne kraje również nie szanują - według AI - podstawowych praw człowieka.

Zaniepokojenie Amnesty International wzbudziła też propozycja poprzedniego rządu, dotycząca zakazu promocji homoseksualizmu i innych dewiacyjnych zachowań w polskich szkołach.

AI w swym opracowaniu zwraca również uwagę na warunki bytowe uchodźców starających się o azyl w Polsce i na prawa osób, którym wydano zgodę na pobyt tolerowany.

AI pisze także o dyskryminacji kobiet. Zdaniem organizacji wciąż stanowi ona w Polsce problem, o czym świadczy odrzucenie przez parlament wszechstronnej ustawy o równouprawnieniu płci i likwidacja stanowiska pełnomocnika rządu ds. równouprawnienia kobiet i mężczyzn.

Oprócz tego międzynarodowa organizacja praw człowieka wyraża zaniepokojenie ciągłymi niejasnościami wokół rzekomej współpracy polskich władz z amerykańską CIA w zatrzymaniach i przewozie osób podejrzanych o terroryzm. AI przypomina stanowisko Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, Parlamentu Europejskiego i ONZ dotyczące wyjaśnienia powtarzających się zarzutów.

Raport informuje, że Polska zaprzeczyła, jakoby brała udział w amerykańskim programie tajnych lotów CIA i że ówczesny premier Jarosław Kaczyński zapytany o tę sprawę powiedział, że dla rządu jest ona już zamknięta.

Poszanowanie praw człowieka to w dalszym ciągu fikcja

Raport Amnesty International na temat praw człowieka krytykuje przede wszystkim Stany Zjednoczone i Chiny. W raporcie napisano, że w 60 lat po uchwaleniu Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka naruszenia praw jednostki w dalszym ciągu są powszechne na całym świecie.

Autorzy raportu ocenili, że w co najmniej 81 krajach ludzie w dalszym ciągu są torturowani lub źle traktowani, podlegają niesprawiedliwym procesom sądowym w co najmniej 54, a w co najmniej 77 nie mają swobody wypowiedzi.

Organizacja podkreśliła, że światowi przywódcy powinni przeprosić za 60 lat zaniedbań na tym obszarze. Raport uwzględnił też samą Unię Europejską, której niemal wszyscy członkowie zostali wymienieni w dokumencie. Zobacz film AFP o gwałceniu praw człowieka na świecie (wersja angielska):