Urządzenia zostały tak zaprogramowane, aby przyjmować tylko odliczoną kwotę pieniędzy. Nie wydają reszty i nie naliczają dodatkowych minut parkowania za zatrzymane pieniądze. W tę pułapkę złapało się już wielu kierowców.

Nowe parkomaty kosztowały Kraków ponad 10 milionów złotych i jak się okazuje można ich działanie usprawnić. Na przeszkodzie stanęły jednak wakacje radnych. Samorządowcy muszą zmienić fatalną uchwałę dotyczącą płatności. Wówczas będzie możliwe przeprogramowanie urządzeń tak, by reszta pieniędzy nie przepadała, ale zamieniała się w kolejne minuty parkowania. Nowe urządzenia testował reporter RMF FM Maciej Grzyb:

Nowe przepisy są już gotowe, ale najbliższa sesja zaplanowana jest dopiero za trzy tygodnie. Na razie będziemy w majestacie prawa pozbawiani reszty pieniędzy, która zostanie w parkomacie, a potem wróci do budżetu miasta. Niestety, nie można jej odzyskać. Do czasu zmiany przepisów lepiej więc bez drobnych nie parkować w Krakowie.

A jak wygląda sytuacja w stolicy?

Reporterka RMF FM Agnieszka Witkowicz sprawdzała, jak działają parkomaty w Warszawie. Posłuchaj:

Mamy do czynienia z parkomatami nie z parkometrami. Sami obliczamy, ile chcemy stać i taką gotówkę powinniśmy mieć - tłumaczy Adam Sobiedaj z Zarządu Dróg Miejskich. Łatwiej byłoby gdybyśmy mieli Kartę Miejską naładowaną wcześniej. Taką kartą kierowcy mogą płacić za wybrany czas parkowania. Wówczas trzeba jednak zainwestować jednorazowo kilkadziesiąt złotych.