Koniec z przesłuchiwaniem tysięcy świadków mówiących to samo. Resort sprawiedliwości szykuje rewolucję w Kodeksie postępowania karnego: chce pozwolić sądom, by ograniczały listy świadków, co ma przyspieszyć wielkie postępowania. W rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Berendą ujawnia to wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.

W ramach przykładu przypomnijmy potężne afery wokół Amber Gold czy GetBack. Oszukane zostały tysiące ludzi - i wszystkich trzeba przesłuchać, co trwa latami.

Policja, organy ścigania, następnie sądy są zmuszone do przesłuchiwania setek, a niekiedy tysięcy pokrzywdzonych - zwraca uwagę wiceminister sprawiedliwości.

Teraz Marcin Warchoł chce, by prokurator albo sąd mogli przesłuchać tylko kilka osób, a resztę odpuścić, jeśli uznają, że niczego nowego już nie usłyszą.

Zdecydowanie jest to dobry pomysł - komentuje adwokat prof. Robert Gwiazdowski, ale równocześnie zastrzega: Problem polega na tym, że muszą zostać wbudowane mechanizmy, aby nie można było pominąć tych świadków, którzy chcieliby powiedzieć coś innego.

Projekt ustawy - jak dowiedział się nasz dziennikarz - ma pojawić się w najbliższych dniach.


(e)