Do późnego popołudnia potrwa rozładowywanie korków na torach, które wywołał dwugodzinny strajk ostrzegawczy związkowców. W całym kraju stanęło 342 pociągów. Pracę wstrzymali również dyżurni ruchu na około 200 posterunkach.


Największe opóźnienia dalekobieżne pociągi mają obecnie na trasach z Krakowa do Wrocławia, Rzeszowa i do Warszawy. Władze PKP twierdzą, że do późnego popołudnie zostaną one znacząco zmniejszone.  

Na Dworcu Centralnym w Warszawie nie ma pociągów, które nie byłyby opóźnione. Składy, które miały pojawić się w stolicy około godz. 9 pojawiły się tam dopiero około 11. Tak samo wyglądają opóźnienia w przypadku odjazdów. Najmniejsze z nich to 30 minut.

Co najmniej półgodzinne opóźnienia maja w tej chwili pociągi w Śląskiem. Około 13, najpóźniej 14 pociągi Kolei Śląskich powinny już jeździć bez opóźnień. W tej chwili pasażerowie powinni uważnie słuchać zapowiedzi megafonowych, bo zdarza się, że składy odjeżdżają z innych peronów niż zaplanowano w rozkładzie jazdy.

Dużo lepiej wygląda sytuacja we Wrocławiu. Pociągi mają tam jeździć zgodnie z rozkładem już około godz. 12. Opóźnienia sięgające dwóch godzin najtrudniej będzie zredukować na trasach dalekobieżnych, a takich pociągów najwięcej stanęło w Małopolsce. Sytuacja szybciej wróci do normy na trasach regionalnych. Bez opóźnień kursuje już pociąg na lotnisko w podkrakowskich Balicach.

W Wielkopolsce opóźnienia przekraczają dwie godziny. Wśród rekordzistów jest pociąg Szczecin-Warszawa. Odwołany został dzisiaj ekspres z Berlina do Warszawy, który przed południem powinien wyjechać z Poznania w stronę polskiej stolicy.

Najbardziej opóźniony pociąg z Rzeszowa przyjechał do Lublina ze 110 minutowym opóźnieniem. Składy z Łukowa  i Krakowa dotarły tam 90 minut po czasie. Podobne opóźnienia odnotowano też w Rzeszowie. Pociąg z Zamościa dotarł do stolicy Podkarpacia 110 minut później niż powinien.
 

4 przypadki złamania prawa

PKP informuje, że podczas dwugodzinnego protestu na dworcach i w pociągach nie doszło do żadnych incydentów. Tereny kolejowe patrolowało w tym czasie ponad 700 funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei wyposażonych m.in. w mobilne centra monitorowania.

O godzinie 8.55 zatrzymanych było ponad 340 pociągów w całym kraju. To około 33 procent składów, które wyjechały na tory w tych godzinach. Akcja protestacyjna objęła także 204 posterunków ruchu. Dyżurni odmówili wykonywania swojej pracy, opuścili semafory do pozycji "stój" i w ten sposób uniemożliwili ruch. W czterech miejscach doszło do złamania prawa, bo protestujący zablokowali tory. 

Wszyscy podróżujący, którzy chcą się zorientować w aktualnej sytuacji na torach, mogą na bieżąco sprawdzać ją na przygotowanej przez PKP stronie www.wczasiestrajku.pl

Czego mogą domagać się pasażerowie?

Podróżni, których podróż została przerwana lub opóźniona przez strajk, mogą złożyć reklamację. Odpowiedź na nią powinni dostać nie później niż w ciągu 30 dni lub - w uzasadnionych przypadkach i po poinformowaniu o tym konsumenta - trzech miesięcy. Brak odpowiedzi w tym terminie oznacza uwzględnienie reklamacji. Jeśli odpowiedź nas nie satysfakcjonuje lub w ogóle nie nadeszła, możemy zgłosić to do Urzędu Transportu Kolejowego.

Do takiej skargi należy dołączyć: kopię skargi skierowanej do przewoźnika, odpowiedź przewoźnika, jeżeli została udzielona, bilet na daną trasę lub potwierdzenie rezerwacji oraz inne istotne dokumenty potwierdzające naruszenie prawa pasażera. 


W przypadku opóźnienia pociągu przekraczającego 60 minut przewoźnicy mają obowiązek zaoferowania pasażerom trzech opcji do wyboru:

- zwrotu pełnego kosztu biletu na odcinku lub odcinkach trasy, które nie zostały zrealizowane, oraz za część trasy, która została już pokonana, jeśli dalsza podróż jest bezcelowa w kontekście pierwotnego planu podróży,
- kontynuowanie lub zmianę trasy podróży do miejsca docelowego przy zachowaniu porównywalnych warunków przewozu w najbliższym możliwym terminie,
- kontynuowanie lub zmianę trasy podróży do miejsca docelowego przy zachowaniu porównywalnych warunków przewozu w późniejszym, dogodnym dla pasażera terminie.


Jeżeli podróżujący poniósł szkodę z powodu opóźnienia [np. stracił część wynagrodzenia za spóźnienie się do pracy], może domagać od przewoźnika odszkodowania na drodze sądowej.

Pasażerowie pociągów Express, Express InterCity, Eurocity oraz EuroNight nie tracąc prawa do przewozu, mogą żądać odszkodowania za opóźnienia zgodnie z następującymi zasadami:
- od 60 do 119 minut opóźnienia: 25 procent ceny biletu,
- od 120 minut opóźnienia: 50 procent ceny biletu.

Pracodawcy i związkowcy spierają się o ulgi dla emerytów

Pod koniec sierpnia 2012 roku spółki Grupy PKP ogłosiły, że z końcem roku przestaną wykupywać prawo do zniżek dla swoich emerytowanych pracowników. Emeryci, którzy nadal będą chcieli mieć zniżkę, będą ją mogli sobie wykupić sami. Grupa poinformowała, że zaoszczędzi na tym około 27 mln zł rocznie.

Sprawa ulg przejazdowych dotyczy ponad 100 tysięcy emerytów, którzy do tej pory z nich korzystali. Związkowcy domagają się zachowania dotychczasowych ulg albo po 720 zł podwyżki, która miałaby im zrekompensować zmiany. Jak poinformował Mirosław Kuk z PKP SA, koszt przyznania takiej podwyżki w skali całej Grupy PKP sięgnąłby 800 mln zł rocznie.

W dzisiejszym strajku wzięli udział związkowcy z kolejowych spółek: PKP Polskie Linie Kolejowe, PKP Intercity, PKP Cargo i PKP Energetyka. Chcieliśmy ten strajk odwołać, ale pracodawcy nie mieli nam nic do zaoferowania - mówił w czwartek szef Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek. Prezes Związku Pracodawców Kolejowych Krzysztof Mamiński twierdził z kolei, że wszystkie postulaty związkowców zostały spełnione, a wtedy zaczęli oni przedstawiać nowe żądania.