Niska jakość świadczonych usług – to oficjalny powód rozwiązania umowy z firmą, kierującą restauracją sejmową. A my przypominamy, że w maju – podczas wizyty Benedykta XVI – w sejmowym bufecie mimo prohibicji można było kupić alkohol. Ujawnili to reporterzy RMF FM.

Jednak w uzasadnieniu rozwiązania umowy z restauratorem nie ma ani słowa o złamaniu prohibicji. Przewodniczący sejmowej komisji regulaminowej i spraw poselskich, Marek Suski z PiS, powiedział, że restauracja w Nowym Domu Poselskim nie spełniała oczekiwań posłów i dlatego został rozpisany przetarg na nowego restauratora.

Czuję się jak kozioł ofiarny – mówi w rozmowie z RMF FM restaurator. - Powinna to prowadzić kancelaria sejmowa, ale oni wiedzą, jakie są koszty utrzymania, jakie koszty osobowe, dlatego nie chcą. Było tyle kierownictw kancelarii i zawsze jakoś się dogadaliśmy. Tylko teraz ze mną się nie mogą dogadać, zresztą nie chcą ze mną rozmawiać - tłumaczy.

Zobacz również:

Radio RMF FM złożyło wniosek, by w Sejmie w ogóle zakazać sprzedaży alkoholu. Wniosek utknął jednak w urzędzie miasta. Nowy restaurator ma się pojawić w Sejmie na początku grudnia. Nasi reporterzy będą pytać, czy w nowej restauracji posłowie nadal będą się mogli raczyć wysokoprocentowymi trunkami.