Decyzja rzecznika dyscypliny PiS o dalszych losach Zbigniewa Ziobry zapadnie najwcześniej w połowie przyszłego tygodnia - dowiedziała się nieoficjalnie "Rzeczpospolita". Władze partii badają jak działacze przyjmą wyrzucenie znanego europosła.

Jak ustaliła gazeta, przed podjęciem decyzji, ludzie z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego badają jak wyborcy i lokalni działacze PiS przyjmą decyzję o ewentualnym wyrzuceniu Ziobry (i być może kilku jego zwolenników) z partii. I na razie są z efektów zadowoleni.

Coraz więcej pojawia się głosów, że "Ziobro to zdrajca" - nie skrywa zadowolenia w rozmowie z gazetą jeden z partyjnych baronów. Inny dodaje, że czas gra na korzyść Kaczyńskiego.

Na początku była dezorientacja w partii, wielu ludzi kręciło głowami i mówiło "coś w tym jest, co mówi Zbyszek". Ale im więcej czasu upływa, tym bardziej to się zmienia - opowiada "Rzeczpospolitej" jeden ze znanych regionalnych działaczy PiS.

Ziobro traci na popularności w strukturach. Można powiedzieć, że każdego dnia ubywa mu szabel - zdradza dziennikowi członek władz PiS i zaufany współpracownik prezesa Kaczyńskiego.

Scenariusz jest taki, by doprowadzić do sytuacji, w której Ziobro sam odszedł by z partii. Trzeba go zatem jeszcze bardziej przeczołgać. - Takim rozwiązaniem byłaby np. kara nagany z wpisem do akt i zakaz publicznego występowania - mówi członek Komitetu Politycznego PiS.