Prawo i Sprawiedliwość zakłada kaganiec na szefa MSZ i wygasza stopnie dyplomatyczne. W atmosferze wyzwisk i krzyków sejmowe komisje przyjęły projekt ustawy o służbie zagranicznej.

PiS chce kontrolować szefa MSZ powołując przy tym resorcie Radę Służby Zagranicznej - ciało, które ma doradzać ministrowi i opiniować jego decyzje - także personalne.  

Szef dyplomacji Witold Waszczykowski przysłał do Sejmu pismo, że to złamanie konstytucji, bo to on i prezydent odpowiadają za politykę zagraniczną, a nie ciało doradcze. 

Wielce wątpliwa, przede wszystkim w zakresie zgodności z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, ale także celowości i formuły, jest propozycja poselska dotycząca utworzenia Rady Służby Zagranicznej jako ciała opiniodawczo-doradczego przy Ministrze Spraw Zagranicznych, powoływanego przez Sejm, Senat i Prezydenta, a mającego wpływ zarówno na kształtowanie strategii polityki zagranicznej, jak i politykę kadrową w Ministerstwie - podkreślił Waszczykowski w liście skierowanym do Terleckiego, wicemarszałka Sejmu i szefa klubu PiS.

Jak dodał, brzmienie poprawki, zawierającej stwierdzenie, iż Rada Służby Zagranicznej "stoi na straży suwerenności Rzeczypospolitej Polskiej" sugeruje, że ciało to miałoby "w istocie być organem z kompetencjami szerszymi aniżeli opiniodawczo-doradcze". 

"PiS chce robić czystki w starym, bolszewickim stylu"

Dziś doszło do tego, że to posłowie opozycji bronili szefa dyplomacji przed jego kolegami z PiS-u. Widocznie nie ma zaufania do niego, (PiS - przyp. red.) chce robić czystki w starym, bolszewickim stylu - tak Grzegorz Schetyna i politycy opozycji nazywają rozwiązania posłów PiS. 

Po wejściu w życie tej ustawy wszyscy dyplomaci stracą zdobyte stopnie - czyli np. attache, radcy czy sekretarza ambasady. Zostaną one nadane na nowo. 

Co wy robicie? - grzmiała opozycja. Sławomir Nitras (PO), który zasiada w komisji spraw zagranicznych ocenił, że projektowane zmiany "są kuriozalne". To jest likwidacja polskiej dyplomacji w bardzo trudnych czasach, kiedy przed polską dyplomacją są liczne wyzwania, takie jak zbliżające się negocjacje kolejnego unijnego budżetu - powiedział poseł.

Posłowie komisji edukacji przyjęliby, że wszyscy nauczyciele tracą uprawnienia, które nabyli latami - argumentował Nitras. A gdyby tu stało przedszkole? - pytał na to Dominik Tarczyński z PiS-u. To pan by się do niego idealnie nadawał - odpowiedział poseł Platformy. 

Była to jedna z delikatniejszej wymiany zdań w tej sprawie - donosi reporter RMF FM. 

"Dziwną rzeczą jest, że przyszło nam stanąć w obronie Waszczykowskiego"

Jesteśmy po bulwersującym i skandalicznym przebiegu komisji spraw zagranicznych. To posiedzenie było związane z naciskiem klubu PiS, wbrew opiniom MSZ i przy braku opinii i obecności przedstawicieli Kancelarii Prezydenta - mówił na konferencji prasowej w Sejmie członek komisji Spraw Zagranicznych Andrzej Halicki (PO). W jego ocenie, proponowane w poprawkach zmiany "zdemolują zwierzchnictwo MSZ-u i prezydenta nad realnym prowadzeniem polityki zagranicznej" i przekazują je do "partyjnej Rady", która - jak mówił "ma gwarantować politykę zgodną z opcją PiS".

W jego opinii taka zmiana jest nadużyciem i zagraża polskiej racji stanu. Dosyć dziwną rzeczą jest, że przyszło nam stanąć w obronie ministra Waszczykowskiego - dodał Halicki.

(m)