Arcybiskup gdański Tadeusz Gocłowski powołał komisję do zbadania sprawy 9 księży, którzy znaleźli się na liście prałata Jankowskiego dotyczącej tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa. W jej skład wejdzie 4 księży i 2 świeckich historyków - dowiedział się nasz reporter Wojciech Jankowski.

Komisja, aby uzyskać dokumenty, nad którymi będzie pracować, musi złożyć o nie wniosek do IPN. Wiadomo już, że Instytut jest gotów pomóc w pracach komisji. To, jak szybko dokumenty związane z inwigilacją Kościoła w Gdańsku trafią na jej biurko, zależy od tego, kiedy komisja wystąpi o ich udostępnienie. Może tu chodzić o kilka tygodni. Dyrektor gdańskiego IPN nie chce komentować powołania komisji – Edmund Krasowski mówi, że to wewnętrzna sprawa gdańskiej kurii.

Wiadomo już, że komisja nie dostanie tych samych dokumentów, na podstawie których swoją listę opracował prałat Jankowski. Mogą więc być trudności z ich analizą.

Ksiądz Henryk Jankowski opublikował listę 37 nazwisk osób, które na niego donosiły PRL-owskim służbom specjalnym. Pojawiło się tam 9 duchownych, w tym dwa nazwiska już wcześniej ujawnione w mediach – ks. Wiesław Lauer, wikariusz generalny kurii gdańskiej nosił pseudonim „Szejk”, a biskup włocławski Wiesław Mering to „Lucjan”.

Reszta wymienionych nie jest szerzej znana. To głównie nazwiska 60- i 70-latków. Kilku księży rozpoznawalnych jest jedynie na Pomorzu. Nie dowiedzieliśmy się jednak, kto kryje się za pseudonimami „Bolek” czy „Delegat”.