Nie powstanie sejmowa komisja śledcza, która miałaby zbadać sprawę uprowadzenia i zabójstwa podpłockiego biznesmena Krzysztofa Olewnika. Po apelu rodziny zamordowanego wniosek w tej sprawie złożył dziś klub parlamentarny PiS, ale nie uzyskał on poparcia ani Platformy Obywatelskiej, ani SLD.

Platforma Obywatelska i Lewica tłumaczą, że w Sejmie działają już dwie komisje śledcze, ds. nacisków i badająca okoliczności śmierci Barbary Blidy. Zbigniew Chlebowski z PO dodaje również, że nie wyczerpano jeszcze wszystkich możliwości wyjaśnienia sprawy Olewnika bez udziału posłów. Cały czas działa natomiast specjalna grupa prokuratorów, która ma wyjaśnić, kto zawinił i kto popełnił błędy w śledztwie, które wszczęto po uprowadzeniu biznesmena. Z tym stanowiskiem zgadza się Ryszard Kalisz z Lewicy. W sensie ustrojowym, politycznym tej komisji nie powinno być - mówi:

Zdaniem polityków PO i SLD, intencją Prawa i Sprawiedliwości, które domaga się powołania nowej komisji śledczej, może być chęć odwrócenia uwagi od już działających gremiów.

Krzysztof Olewnik, 27-letni syn przedsiębiorcy z mazowieckiego Drobina, został porwany w październiku 2001 roku. Sprawcy zażądali okupu, kilkadziesiąt razy kontaktowali się również z jego rodziną. W lipcu 2003 roku przekazano im 300 tysięcy euro, ale do uwolnienia Olewnika nie doszło. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez porywaczy okupu mężczyzna został zamordowany. Jego ciało odnaleziono dopiero po pięciu latach od porwania i trzech od zabójstwa.

Proces w sprawie porwania i zabójstwa Olewnika, której akta liczą ponad 100 tomów, toczył się od października 2007 roku. Wyrok dożywocia usłyszeli Sławomir Kościuk i Robert Pazik, których sąd uznał za winnych zabójstwa biznesmena. Pozostałych ośmioro oskarżonych, którzy uczestniczyli w porwaniu lub przetrzymywaniu Olewnika, otrzymało kary od 15 lat więzienia do roku w zawieszeniu. W 2007 roku rozpoczęło się również śledztwo w sprawie nieprawidłowości, które najprawdopodobniej popełniono w postępowaniu po porwaniu Olewnika.