Trzej sanitariusze i kierowca karetki to kolejne osoby zatrzymane w sprawie afery w łódzkim pogotowiu. Najprawdopodobniej przedstawiony im zostanie zarzut korupcji. O handel informacjami o zgonach pacjentów podejrzanych jest na razie 21 osób, pracowników pogotowia i przedsiębiorców pogrzebowych.

Wolność odzyskali niedawno właściciel i pracownik firmy pogrzebowej. Wobec czterech osób zastosowano dozór policyjny. Jutro Sąd Okręgowy w Łodzi będzie rozpatrywał zażalenia na areszty kolejnych pięciu osób, zatrzymanych w tej sprawie. Warunkiem zwolnienia jest wpłacenie po 10 tysięcy złotych kaucji za każdą osobę. 9 pozostaje w areszcie. Posłuchaj także relacji łódzkiego reportera RMF Marcina Wąsiewicza:

Przypomnijmy: po doniesieniach prasowych, jakoby pracownicy łódzkiego pogotowia mieli handlować informacjami o zgonach oraz przyczyniać się do śmierci pacjentów, Główny Inspektor Sanitarny zarządził kontrolę wszystkich wojewódzkich stacji pogotowia. Minister zdrowia z kolei, zdecydował o całkowitym zakazie stosowania pavulonu - leku zwiotczającego mięśnie - w stacjach pogotowia ratunkowego. Lek ten, według prasy mógł służyć lekarzom z łódzkiego pogotowia do uśmiercania pacjentów. Do tej pory nikomu z zatrzymanych w tej sprawie nie postawiono zarzutu zabójstwa.

22:20