Stany Zjednoczone błyskawicznie zareagowały na wypowiedź Tarika Aziza, wicepremiera Iraku. Kilka godzin temu mówił on, że Irak gotów jest zgodzić się na powrót inspektorów rozbrojeniowych na swoje terytorium. Zgoda ta mogła by być wydana w ramach szerokiego porozumienia - powiedział Aziz po spotkaniu z szefem ONZ, Kofim Annanem.

Amerykański sekretarz obrony Donald Rumsfeld mówi, że Bagdad mistrzowsko opanował sztukę propagandy i gry na przeczekanie. Na pytanie czy ewentualne wpuszczenie do Iraku inspektorów rozbrojeniowych wpłynie na politykę Białego Domu, Rumsfeld nie odpowiedział wprost.

Zakres takiej inspekcji, niezbędny aby przekonać świat o tym, że Irak rzeczywiście wypełnia rezolucje ONZ byłby tak znaczny, iż nie podejrzewam, aby władze tego kraju wyraziły na to zgodę. Co więcej, na razie nic nie wskazuje na to, że zamierzają zgodzić się na cokolwiek - mówi Rumsfeld.

Sekretarz obrony USA podkreśla również, że w sprawie Iraku media i opinia publiczna zdecydowanie zbyt wiele uwagi poświęcają nieuniknionym różnicom zdań członków administracji, podczas gdy decyzja o tym co i kiedy zrobić, należy całkowicie do prezydenta.

Foto: Archiwum RMF

06:40