To problemy zdrowotne niemowlęcia mogły być przyczyną tragedii w Białymstoku. W nocy z wtorku na środę 30-letnia kobieta rzuciła się z okna wieżowca wraz z czteromiesięcznym dzieckiem. Zginęła na miejscu, niemowlę zmarło w szpitalu. Śledczy ustalili już z całą pewnością, że było to samobójstwo.

Jak dowiedział się reporter RMF FM Andrzej Piedziewicz, w tej chwili wszystko wskazuje na to, że głównym motywem stały się kłopoty ze zdrowiem dziecka. Przedstawiciele białostockiej prokuratury przyznają, że matka bardzo mocno je przeżywała, a innych powodów tragedii na razie nie widać. Rodzina - jak mówią sąsiedzi - wyglądała na szczęśliwą, oboje rodzice pracowali, nie mieli problemów finansowych ani konfliktów z prawem.

Według niepotwierdzonych doniesień, w dniu poprzedzającym samobójstwo kobieta była ze swoim czteromiesięcznym synkiem u lekarza. Z nieoficjalnych informacji wynika, że dziecko cierpiało na kilka schorzeń, miało między innymi problemy z sercem.

Jak pomóc osobom, które depresja doprowadza do tak desperackich kroków? U samobójców przygotowanie do takiego kroku wygląda tak, że porządkują życie. Układają swoje rzeczy, piszą listy. (…) Trzeba interweniować rodzinnie i medycznie - mówi naszemu reporterowi psycholog jacek Doliński: