Senat zgodził się na wybór Karola Nawrockiego na prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. W głosowaniu poparło go 52 senatorów, 47 było przeciw, jeden senator wstrzymał się od głosu. Później Nawrocki złożył przed Sejmem ślubowanie na prezesa Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

Senator Antoni Mężydło zagłosował wbrew klubowej dyscyplinie

Nawrockiego poparł cały klub senacki PiS (48 senatorów), a także Antoni Mężydło z KO (wbrew obowiązującej w klubie dyscyplinie), Ryszard Bober i Jan Filip Libicki z PSL oraz senator niezależna Lidia Staroń. Wstrzymał się od głosu senator PSL Kazimierz M. Ujazdowski.

Przeciw był klub KO (40 senatorów), dwójka senatorów Lewicy, senatorowie niezależni Krzysztof Kwiatkowski i Wadim Tyszkiewicz, senator Polski 2050 Jacek Bury, a także wicemarszałek Senatu Michał Kamiński z PSL.

Ta decyzja Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, także Sejmu RP, jest dla mnie ogromnym zaszczytem, ale jest też wielkim zobowiązaniem - powiedział Nawrocki. Podkreślił też, że dyskusja senatorów pokazała m.in. jak ważną instytucją dla państwa polskiego i jego niepodległości jest IPN, a także dla suwerenności polskiej narracji historycznej.

W tej zbiorowej pamięci z całą pewnością znajdą się wszyscy ci, którzy służyli niepodległej, suwerennej Rzeczypospolitej - zadeklarował Nawrocki. Pięknie państwu dziękuję. Niech żyje Polska - dodał.

Bardzo się cieszę, że decyzja połączyła senatorów i sprawiła, że IPN będzie funkcjonował z wybranym prezesem - mówił potem dziennikarz Nawrocki.

Dodał, że IPN jest "gwarancją polskiej niepodległości i suwerenności w narracji historycznej". IPN strzegł narracji historycznej i dbał o polskich bohaterów - podkreślił.

Jestem przekonany, że pod względem historycznym i menadżerskim jestem osobą właściwą na to stanowisko, co udowodniłem w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, które ma wiele sukcesów - przekonywał.

Zapowiedział, że pod jego kierownictwem IPN "to będzie instytucja, która zachowa sposób działania w sektorze wydawniczym, ekshumacyjnym i edukacyjnym". Ale będzie też instytucją poddaną refleksji, co się zmieniło wokół nas w XXI wieku - powiedział. Dodał, że "IPN stanie się instytucją otwartą na dialog z najmłodszym pokoleniem".

Nowy prezes IPN został zapytany, kogo umieściłby na okładce podręcznika o XX wieku? Jakbym miał zamknąć wiek XX wokół jednej postaci, to byłby to z całą pewnością rotmistrz Witold Pilecki - odpowiedział. Dodał, że był on "symbolem pracy, służby i cierpienia dla Rzeczpospolitej".

Pytany o Lecha Wałęsę zaznaczył, że "to postać historyczna, pierwszy przewodniczący NSZZ Solidarność", ale zarazem w pierwszej połowie lat 70. tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa. Z całą pewnością moja ocena tej postaci byłaby zniuansowana - mówił Nawrocki.

Kim jest dr Karol Nawrocki?

Dr Karol Nawrocki - 38-letni historyk po Uniwersytecie Gdańskim, także działacz społeczny, specjalista ds. zarządzania zasobami ludzkimi, od 2017 r. dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, a od 1 czerwca br. wiceszef IPN. 

Nawrocki jest autorem i redaktorem siedmiu książek oraz kilkudziesięciu artykułów naukowych i publicystycznych z zakresu najnowszej historii Polski. Został wyróżniony m.in. Brązowym Krzyżem Zasługi za zasługi w dokumentowaniu i upamiętnianiu prawdy o najnowszej historii Polski oraz Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości. 

Karol Nawrocki został powołany na prezesa IPN przez Sejm 28 maja. Jego kandydaturę poparło wówczas 248 posłów - Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji i Kukiz'15; 198 posłów było przeciw, czterech wstrzymało się od głosu.

Przed decyzją Senatu w tej sprawie w czwartek Nawrocki odpowiadał na pytania senatorów, a w piątek odbyła się ich debata, która dotyczyła historii Polski, m.in. przemian 1989 r., a także funkcjonowania IPN w ostatnich 20 latach i jego przyszłości oraz działalności Nawrockiego jako dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Swoje poparcie dla kandydatury Nawrockiego deklarowali senatorowie PiS, a przeciwni byli senatorowie KO i Lewicy.

Wybrany przez Sejm szef IPN podkreślał w Senacie, że historia Polski, jak i związana z nią polityka pamięci, wymaga narodowej zgody i współdziałania w imię prawdy o polskim XX-wiecznym doświadczeniu systemów totalitarnych: niemieckiego nazizmu i sowieckiego komunizmu. IPN jest instytucjonalnym uosobieniem niepodległości i suwerenności Polski w kontekście prowadzenia własnej, też suwerennej, narracji historycznej - mówił Nawrocki.