​Nikt nie informował prezydenta ani jego kancelarii o ustawie o Sądzie Najwyższym - twierdzi w rozmowie z RMF FM prezydencki minister Andrzej Dera. Jak dodawał - to projekt poselski, więc nie ma obowiązku konsultacji z prezydentem. Projekt ustawy zakłada m.in. natychmiastową wymianę całego składu SN.

​Nikt nie informował prezydenta ani jego kancelarii o ustawie o Sądzie Najwyższym - twierdzi w rozmowie z RMF FM prezydencki minister Andrzej Dera. Jak dodawał - to projekt poselski, więc nie ma obowiązku konsultacji z prezydentem. Projekt ustawy zakłada m.in. natychmiastową wymianę całego składu SN.
Andrzej Dera /Jakub Kamiński /PAP

Prezydent na razie nie zareagował na projekt PiS-u. Sami urzędnicy prezydenckiej kancelarii wydają się - przynajmniej na pozór - tak samo zaskoczeni, jak wszyscy inni.

W dniu dzisiejszym jest za wcześnie, by mówić o jakiejkolwiek reakcji, bo my dopiero zapoznajemy się z treścią - powiedział Andrzej Dera, który zaznaczył, że projekt trzeba dokładnie zanalizować.

Analiza projektu nowej ustawy w kancelarii zaczęła się dziś przed południem. Wyniki mają wylądować na biurku prezydenta w połowie przyszłego tygodnia i dopiero wtedy ewentualnie poznamy oficjalne stanowisko prezydenta.

W środę prezydent zawetował pierwszą w swojej kadencji ustawę - tę dotyczącą Regionalnych Izb Obrachunkowych. Nie zapowiada się, by podobny ruch wykonał w przypadku ustaw o KRS i ustroju sądów. Duda miał co prawda poważne wątpliwości, ale jak twierdzi Dera - rozwiał je wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Minister przyznaje, że weta się nie spodziewa, więc, gdy ustawy trafią na biurko prezydenta - najpewniej znajdzie się na nich podpis Andrzeja Dudy.

(az)