Sytuację obwodu kaliningradzkiego po rozszerzeniu Unii Europejskiej na Wschód - powinna rozwiązać Bruksela - twierdzi sekretarz stanu w niemieckim MSZ - Christoph Zoepel.

Zoepel przedstawił wyniki sześciomiesięcznego przewodnictwa Niemiec w Radzie Państw Bałtyckich. Zapewnił, że Niemcy nie zamierzają odgrywać żadnej szczególnej roli na tym terenie. Stwierdził, że niemieckie inwestycje nie osiągają tam "spektakularnych rozmiarów". Dyplomata dodał, że Kaliningrad należy do Rosji, a władze niemieckie uznają suwerenność tego państwa na całym jego obszarze. Zoepel podkreślił, że Bruksela musi znaleźć rozwiązania dla mieszkańców Kaliningradu. Powiedział także, że granice tego obwodu powinny być otwarte. Kilka dni temu brytyjski tygodnik "Sunday Telegraph" ujawnił, że kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder zaproponował Rosji zawarcie umowy stowarzyszeniowej między obwodem Kaliningradzkim a Unią Europejską. Jednocześnie Niemcy miałyby uzyskać kontrolę gospodarczą nad obwodem w zamian za umorzenie części rosyjskich długów. Władze Niemiec zaprzeczyły jednak tym doniesieniom.

Po przyjęciu Polski i Litwy do Unii Europejskiej obwód Kalinigradzki od strony lądu będzie otoczony wyłącznie państwami „15”. Rosjanie odbywający podróże między obwodem a resztą Rosji poddani zostaną rygorom wizowym.

00:40