PO chce się zwrócić do komisji etyki poselskiej z wnioskiem przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu. Wczoraj z mównicy sejmowej, a dziś w publicznym radiu prezes PiS-u oskarżył Stefana Niesiołowskiego, o to, że w latach 70. sypał kolegów w czasie pierwszego przesłuchania. Według Kaczyńskiego, 13-letnie dziewczynki w zderzeniu z gestapo wytrzymywały potworne tortury, więc nie ma tutaj w ogóle o czym mówić.

Niesiołowski nie zamierza wystąpić przeciw liderowi PiS-u. Sądzenie się z Kaczyńskim byłoby dla niego reklamą – mówi Niesiołowski. Nie dam mu satysfakcji, niech zostaje sam ze swoją podłością i kompleksami – dodaje. Tego człowieka komuniści nie zauważyli, tego człowieka komuniści nie raczyli 12 godzin zatrzymać, jest ostatnim człowiekiem, który ma prawo wystawiać innym świadectwa moralności - mówi reporterowi RMF FM Stefan Niesiołowski:

Niesiołowski przyznaje, że rozmawiał z esbekami podczas zatrzymania, ale nie ma mowy o sypaniu kolegów. Twierdzi, że przyznawał się do pewnych rzeczy, bo pokazywali mu dowody i zeznania innych:

Przyznaje, że lepiej by było, gdyby w ogóle odmówił składania zeznań, ale na swoje usprawiedliwienie dodaje, że miał wtedy 25 lat i był to początek opozycyjnej walki. Potem – jak twierdzi – kategorycznie odmawiał zeznań.