Jedziesz taksówką? Uważaj czy kierowca nie "pstryka" przyciskiem ukrytym np. na dźwigni zmiany biegów. Takie urządzenia nabijają cenę w taksometrze - ostrzega "Gazeta Wyborcza".

Duża konkurencja i niskie ceny usług sprawiają, że część polskich taksówkarzy montuje nielegalne urządzenia - "pstrykacze", które podbijają ceny w taksometrze. Chodzi nawet o kilkadziesiąt groszy przy każdym wciśnięciu przycisku.

Elektroniczne urządzenia służące do podnoszenia ceny mogą być przewodowe lub bezprzewodowe. Wbrew pozorom te pierwsze - z punktu widzenia kierowcy - są bezpieczniejsze, bo trudniejsze do wykrycia. Montowane są wszędzie tam, gdzie klient ich nie widzi.

Czasem taksówkarze mają po dwa takie urządzenia, aby łatwiej oszukiwać. Jak twierdzi "Wyborcza", najłatwiej naciąga się tych, z którymi prowadzi się miłą rozmowę.

(abs)