Zarzut czynnej napaści z nożem na funkcjonariuszy usłyszał mężczyzna, który w sobotę, w centrum Warszawy, zaatakował i ranił interweniujących policjantów - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Dziś napastnik został przesłuchany. Odmówił jednak składania jakichkolwiek wyjaśnień.

Funkcjonariusze próbowali pomóc mężczyźnie, po tym, jak wypadł z okna kamienicy. Walczył nie tylko z policjantami, ale wcześniej również z ratownikami medycznymi, którzy próbowali mu pomóc.

Napastnik nie chce współpracować że śledczymi. Od soboty jest w szpitalu. Tam też został przesłuchany. Prokuratura będzie chciała go aresztować. Trwa przygotowywanie wniosku do sądu w tej sprawie.

Jak usłyszał dziennikarz RMF FM, podczas śledztwa analizowane będzie też działanie policjantów, którzy do obezwładnienia furiata używali pałek, roweru, a także mopa. Ale, jak podkreśla jeden z prokuratorów, podczas interwencji mężczyzna nie doznał poważniejszych obrażeń.

Do zdarzenia doszło w sobotę rano. Przechodnie zaalarmowali policję o mężczyźnie, który wypadł z okna drugiego piętra kamienicy niedaleko budynków Politechniki w Warszawie. Na miejscu szybko pojawił się patrol i karetka pogotowia. Mężczyzna nie reagował na polecenia służb i ze sporym nożem rzucił się na policjantów. Jednego z funkcjonariuszy ranił w rękę, drugiego w nogę. Dopiero po przyjeździe drugiego patrolu policji udało się go obezwładnić.

(ug)