"Potraktowaliśmy prezydent Warszawy bardziej humanitarnie, niż robiono to ze zwykłymi ludźmi za jej rządów" - tak szef komisji weryfikacyjnej do spraw prywatyzacji Patryk Jaki tłumaczy zajęcie pieniędzy na koncie Hanny Gronkiewicz-Waltz. Urząd Skarbowy, na wniosek komisji, ściągnął z niego 12 tysięcy złotych. To grzywna za niestawianie się prezydent stolicy na posiedzeniach.

Jak ustalił reporter RMF FM, komisja zwróciła się o egzekucję już w połowie sierpnia. Urząd Skarbowy dopiero teraz zajął środki na koncie Hanny Gronkiewicz-Waltz. Za pierwszym razem - w sierpniu - urząd odpisał, że nie jest uprawniony do takiego działania. Chodziło o to, że komisja wysłała wniosek o zajęcie konta do niewłaściwego Urzędu Skarbowego - tam, gdzie prezydent Warszawy mieszka, a nie tam, gdzie składa PIT-a. Dopiero wniosek z 11 września był skuteczny.

Komisja nie będzie próbować - inaczej niż grzywnami - zmusić prezydent Warszawy do stawienia się na przesłuchania. Patryk Jaki mówi jednak, że komisja ma jeszcze jeden ruch - może zwrócić się o prokuratury o doprowadzenie prezydent stolicy. Z tej ścieżki jednak komisja nie skorzysta.

Jak mówi Jaki, zostaje presja polityczna PO, by Gronkiewicz-Waltz stawiła się przed komisją. Ona twierdzi, że takiej presji nie ma i dodaje, że nawet kolejne grzywny nie spowodują, że zjawi się na posiedzeniu. Komisja zaś będzie ponawiać grzywny przy każdej rozpatrywanej sprawie.

Na działanie Urzędu Skarbowego zostanie złożona skarga. Egzekucja grzywien z prywatnego rachunku to skandaliczna decyzja. Komisja weryfikacyjna nałożyła grzywny na prezydenta miasta, a nie na prywatnie Hannę Gronkiewicz-Waltz - powiedział rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk. TUTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT

Czarzasty: Za rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz w Warszawie dochodziło do "przewałów"

Do spraw reprywatyzacji w stolicy odniósł się w Porannej rozmowie w RMF FM Włodzimierz Czarzasty. 

Przez ileś tam lat przy rządzie pani Hanny Gronkiewicz-Waltz w Warszawie dochodziło do 'przewałów', jeżeli chodzi o kwestię mieszkań, reprywatyzacji - mówił przewodniczący SLD. Nie mówię, czy pani Gronkiewicz-Waltz była zła czy dobra, natomiast ewidentnie odpowiada za to - podkreśla gość Roberta Mazurka. Jak jest winna, to trzeba wytoczyć jej sprawę. Na razie takich spraw nie ma. To, co się działo w Warszawie - o czym wszyscy tak naprawdę wiedzieli (... ) - to są 'przewały' i tyle - dodał gość Roberta Mazurka.

Ukarana sześć razy, grzywnami w wysokości po 3 tys. zł

Gronkiewicz-Waltz została dotąd ukarana sześć razy, grzywnami w wysokości po 3 tys. zł, za niestawienie się przed komisją weryfikacyjną ds. stołecznej reprywatyzacji. Na początku września komisja oddaliła wnioski prezydent Warszawy o uchylenie czterech grzywien - na łączną kwotę 12 tys. zł - za jej niestawiennictwa na wcześniejszych rozprawach.

Jak ustaliła PAP, 15 września Urząd Skarbowy dokonał egzekucji należności wynikających z tych właśnie grzywien; chodzi o niestawiennictwo na rozprawach dotyczących nieruchomości Twarda 8 i 10, Chmielna 70 i Sienna 29. Komisja decyzje o nałożeniu grzywien wydała 29 czerwca (dwie pierwsze nieruchomości), 13 lipca i 31 lipca. Wezwania do dobrowolnego uiszczenia grzywny prezydent Warszawy doręczono - w dwóch pierwszych sprawach - 1 sierpnia, w dwóch kolejnych - 11. Z kolei 11 września - jak wynika z informacji PAP - przewodniczący komisji wystąpił z wnioskiem w wszczęcie postępowania egzekucyjnego.

(m)