Skończyło się na strachu, deszcz na Dolnym Śląsku na szczęście nie okazał się tak groźny, jak zapowiadali synoptycy. IMGW wydało nawet wczoraj ostrzeżenie hydrologiczne trzeciego stopnia dla tego regionu. Na Śląsku obowiązywał - drugi stopień. Ale nie oznacza to, że kłopotów w ogóle nie było.

W południowo-zachodniej Polsce strażacy ubiegłej doby interweniowali kilkadziesiąt razy, wypompowując wodę z zalanych piwnic, podwórek i dróg.

Hydrolodzy uspokajają jednak: opady były mniej intensywne od prognozowanych, dlatego powódź nam nie grozi.

Stan ostrzegawczy na Dolnym Śląsku - jak informuje reporterka RMF FM Barbara Zielińska - jest przekroczony jedynie w dwóch miejscach: w Trestnie na Odrze i na Witce w Ostróznie.

Hydrolodzy mają także dobre wiadomości dla mieszkańców województwa śląskiego: tam także nie padało tak mocno, jak się spodziewaliśmy. Zagrożenia powodziowego nie ma.