Najstarsze hospicjum domowe w Szczecinie zostało bez kontraktu z NFZ. Hospicjum przy Zachodniopomorskim Centrum Onkologii przegrało konkurs na opiekę nad umierającymi na raka. 50 pacjentami zajmować się będzie tylko do końca czerwca.

Hospicjum ze Strzałowskiej za jakość opieki dostało najwięcej punktów, przegrało ceną. Zaoferowało o 4 złote i 20 groszy za dzień opieki więcej, niż dwa pozostałe hospicja domowe. Zaproponowaliśmy tyle, ile wynosiła oczekiwana przez Fundusz cena, tyle, ile zaproponowaliśmy w kontrakcie 3 lata temu - mówi Adrian Sikorski, który przygotowywał wniosek na konkurs NFZ. Szpital próbuje się jeszcze odwołać od decyzji Funduszu. Argumentuje, że taki wynik konkursu grozi tym, że pacjenci chorzy na raka zostaną bez opieki. Zwłaszcza, że hospicjum przy Zachodniopomorskim Centrum Onkologii działa prawie 20 lat. To tutejsi lekarze jako pierwsi w mieście zajęli się opieką paliatywną.

Co stanie się z pacjentami? Nie wiadomo. Jestem w szoku. Cały czas mam nadzieję, że stanie się jeszcze jakiś cud. Że dostaniemy choć skrawek kontraktu. Że nie będę musiała 30 czerwca objechać domów naszych podopiecznych, po to, żeby zabrać łóżka, materace, koncentratory tlenu i inny sprzęt medyczny - mówi dr Katarzyna Żułtak - Bączkowska, kierownik Ośrodka Rehabilitacji Psychospołecznej i Medycznej.

Narodowy Fundusz Zdrowia rozkłada ręce. Te zasady wynikają z ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej - mówi rzecznik Zachodniopomorskiego NFZ Małgorzata Koszur. Uspokaja, że pacjenci nie zostaną bez opieki. Mają ich przejąć dwa zakontraktowane hospicja. W przyszłym tygodniu opublikujemy wykaz placówek, które powinny zająć się pacjentami ze Strzałowskiej. Obecny opiekun powinien też o tym poinformować pacjentów. Ich rodziny powinny tam zadzwonić i zapytać się kiedy i jak ich bliscy mogą trafić pod opiekę - dodaje. Według Funduszu, hospicjum ze Strzałowskiej nie chciało negocjować ceny świadczenia. Dzięki wybraniu tańszych ofert, świadczeniem będzie można objąć więcej pacjentów. To prawda. Według wyliczeń Zachodniopomorskiego Centrum Onkologii wystarczy to na opłacenie opieki nad siedmioma pacjentami. To mniej niż nadwykonania tego hospicjum. W kolejce tylko tam czeka 11 osób.

Boimy się, że przekazanie pacjentów innym hospicjom nie będzie wyglądać tak różowo. Tam też są kolejki oczekujących. Poza tym nasi pracownicy znają naszych pacjentów od początku ich leczenia. To nie prawda, że choremu jest wszystko jedno, kto się nim zajmuje - dodaje Sikorski. Część podopiecznych może wrócić do szpitala. Wtedy zamiast oszczędności, będą straty. Opieka nad pacjentem w hospicjum domowym kosztuje ok. 1200 złotych miesięcznie. Doba pobytu w szpitalu to 500 zł.

Według danych NFZ na miejsce w dwóch zwycięskich hospicjach trzeba czekać. W jednym 10 dni, w drugim miesiąc. Dziś upływa termin składania odwołania od rozstrzygnięcia konkursu. W Zachodniopomorskim Centrum Onkologii właśnie je piszą.