Już blisko 150 interwencji mieli od wczoraj strażacy w Śląskiem. To skutek gwałtownych burz, które przechodziły nad regionem.

Najwięcej, bo ponad 60 interwencji było w Częstochowie i okolicy. W kilkudziesięciu miejscach strażacy musieli wypompowywać wodę, a w kilkunastu kolejnych usuwali połamane drzewa i konary. Jedno z takich drzew przewróciło się zaparkowane w pobliżu samochody.

Natomiast w podczęstochowskim Olsztynie po uderzeniu pioruna zapaliło się poddasze jednego z domów. Nawałnica przeszła także w rejonie Wodzisławia Śląskiego. Tam interwencji było ponad 40.

W Pszowie w pewnym momencie wielkie rozlewiska uniemożliwiały przejazd ulicami.

Pogoda dała się też we znaki w województwie opolskim. Tam strażacy interweniowali 40 razy. W miejscowości Nasale woda całkowicie zalała parter jednego z domów, w Kluczborku drzewo przewróciło się na linię energetyczną, a w miejscowości Kup na samochód.

Opracowanie: