Gryfino w Zachodniopomorskim nie będzie miastem ciszy. Tak zdecydował wojewoda, który unieważnił kontrowersyjną przedwyborczą uchwałę poprzedniej rady miasta, zdominowanej przez SLD. Lewicowy zarząd miasta i radni mieli nadzieje, że jeśli dyskoteki i kluby nocne w mieście zamilkną, zdobędą poparcie wyborców na kolejne cztery lata.

Ta kontrowersyjna uchwała podjęta została na jednej z ostatnich przed wyborami sesji. Radni zdecydowali wtedy, że po godzinie 22. obowiązuje cisza nocna czyli „zakaz używania w budynkach mieszkalnych urządzeń nagłaśniających, emitujących do atmosfery hałas”.

Ówczesny burmistrz Gryfina Andrzej Urbański argumentował: Uważam, że to co przyjęliśmy jest daleko idącym kompromisem po to, żeby pogodzić interesy i mieszkańców i właścicieli dyskotek, a także młodych ludzi, którzy chcą się bawić, ale i młodych – dzieci, którzy chcą spać - mówił były burmistrz.

Z taką decyzją nie zgadzali się właściciele dyskotek. Ich zdaniem była to jedynie „kiełbasa wyborcza”. Uchwałę zaskarżyli więc do wojewody, zarzucając rajcom naruszenie konstytucyjnych swobód. Prawnicy wojewody przychylili się do tej argumentacji. Cichych dyskotek nie będzie więc w Gryfinie, bo SLD przegrało w tym mieście wybory samorządowe.

12:30