Strażakom udało się opanować groźny pożar składowiska opon, części samochodowych, wraków pojazdów w Lubnie koło Gorzowa Wielkopolskiego. Ich akcja będzie jeszcze kontynuowana. Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Mateusz Chłystun, ratownicy dogaszają tlące się cały czas opony.

Jest ich sporo, bo pryzma na jakiej były składowane miała około pięciu metrów wysokości. Całe składowisko to obszar około 400 metrów kwadratowych. Strażacy pracują w maskach i aparatach tlenowych ze względu na silne zadymienie - powiedział nasz reporter.

Na miejscu jest łącznie 15 wozów, w tym dwie cysterny. Najważniejsze było zabezpieczenie domów, które sąsiadują bezpośrednio ze składowiskiem. 

Nikomu nic się nie stało. Spalone opony będą przelewane wodą i pianą, aby ogień już się nie rozprzestrzeniał. Akcja może jeszcze potrwać przynajmniej kilka godzin.

Na razie nie jest znana przyczyna pożaru. Okoliczności zaprószenia ognia zbadają biegły z zakresu pożarnictwa i policja. Natomiast inspekcja ochrony środowiska sprawdzi, czy składowisko było legalne i nie stwarzało zagrożenia dla środowiska.


Opracowanie: