Od 3 do 15 lat więzienia grozi 45-latkowi, który w niedzielę we wsi Trzebule zabarykadował się w domu i groził jego wysadzeniem. W lokalu przetrzymywał żonę i syna. Mężczyzna usłyszał zarzuty. Dziś został tymczasowo aresztowany.

Te zarzuty to: bezprawne pozbawienie wolności ze szczególnym udręczeniem i sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia ludzi oraz powstania strat w mieniu. Podczas przesłuchania 45-latek odmówił składania wyjaśnień i nie podał motywu działania - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Grzegorz Szklarz. Rzecznik dodał, że dziś sąd na wniosek prokuratora aresztował podejrzanego na trzy miesiące.

45-latek uwięził własną rodzinę w niedzielne popołudnie. Policja z Krosna Odrzańskiego otrzymała sygnał, że desperat zabił gwoździami okna i drzwi mieszkania i zamknął się w nim wraz z żoną i dwójką dzieci. Jego córce udało się wyjść na zewnątrz przez okno. Mężczyzna groził, że wysadzi mieszkanie przy użyciu butli z gazem.

Negocjatorzy przez trzy godziny starali się nawiązać kontakt, a kiedy do niego doszło, mężczyzna nie potrafił sprecyzować żądań i odmawiał otwarcia drzwi. W końcu zapadła decyzja o siłowym zakończeniu tej sytuacji.

Akcja policyjnych antyterrorystów trwała kilkanaście sekund. Mężczyzna został obezwładniony i przewieziony do policyjnego aresztu. Jego bliskim udzielono pomocy psychologicznej.

Policja przekazała, że nieoficjalnie mówi się, iż podłożem wydarzeń w Trzebulach mogły być nieporozumienia rodzinne i problemy finansowe mężczyzny po utracie pracy.

(mal)