Jeśli Sejm nie zmieni obowiązujących przepisów, to za 2 lata górnicy będą musieli pracować do 65. roku życia. To niemożliwe - mówią pracownicy kopalń, którzy złożyli do parlamentu swój projekt ustawy emerytalnej.

W ciągu niespełna miesiąca zebrano pod nim 146 tys. podpisów. Według projektu ustawy górnicy mogliby przejść na emeryturę po 25 latach pracy lub w wieku 50 lat po przepracowaniu w kopalniach 20 lat.

Jeśli przepisy się nie zmienią, mało prawdopodobne jest dożycie górników do emerytury. Średni wiek życia górnika wynosi niespełna 61 lat. Nie ma więc nawet takiej możliwości fizycznej, żeby górnik pracował do 65. roku życia - mówią związkowcy.

Górnicze związki liczą na to, że Sejm zajmie się zmianą ustawy jeszcze w czasie tej kadencji. Na razie walka o emerytury rozgrywa się we wnętrzu poselskich biur, ale górnicy twierdzą, że jeśli to nic nie da, będą walczyć o swoje na ulicach.

Zdaniem górniczych związków zawodowych zmiana ustawy o emeryturach górniczych będzie kosztować państwo pół miliarda złotych przez pierwsze dwa lata obowiązywania nowych przepisów. O prawa do wcześniejszych świadczeń walczą też hutnicy i stoczniowcy.